Dylan Thomas - Elegy (1914-1953)



"Osiemnaście czystych whisky - chyba pobiłem rekord"
Dylan Thomas


Urodził się w Swansea w południowej Walii jako syn Florence Williams i nauczyciela literatury angielskiej, Davida Johna Thomasa. Miał starszą o 8 lat siostrę, Nancy. Ojciec czytywał mu poezję już jako dwuletniemu dziecku. Jako czteroletni chłopiec recytował fragmenty dzieł Shakespeare'a, a wieku lat ośmiu pisał już własne wiersze. Młodziutki Thomas rozpoczął pracę w gazecie South Wales Daily Post, pisząc recenzje miejscowych wydarzeń kulturalnych i artykuły o lokalnych twórcach. Cięty język i bezkompromisowe opinie sprawiały, że jego artykuły musiano cenzurować i łagodzić. W tym czasie tworzył już sporo wierszy i opowiadań, które lubił odczytywać publicznie. Zaangażował się też w pracę dla miejscowego teatru - jako autor i aktor.

W 1933 roku wiersze Thomasa zostały po raz pierwszy opublikowane w czasopiśmie o ogólnokrajowym zasięgu - Adelphi oraz w londyńskim The Sunday Referee, spotykając się z dobrym przyjęciem.Pod wrażeniem wierszy Thomasa, napisała do niego Pamela Hansford Johnson - rozpoczęła się obfita, intymna korespondencja między nimi. Gdy w 1934 roku doszło do ich spotkania w Londynie, stali się nierozłączni. Thomas zamieszkał na prawie dwa miesiące z rodziną Pameli. Mówiono nawet o małżeństwie, lecz związek rozpadł się po dwóch latach - Thomas okazał się zbyt nieodpowiedzialnym partnerem. Przeprowadzka do Londynu przyniosła prawdziwy rozkwit pisarstwa Thomasa. Jego utwory publikowały wszystkie szanujące się czasopisma.

Wiosną 1936 roku Thomas poznał Caitlin Macnamara, swą przyszłą żonę. Pod koniec roku para zamieszkała razem, a 11 lipca 1937 roku, bez formalnych zaręczyn i wbrew woli rodziców, wzięła ślub. W maju 1938 roku Thomasowie osiedli w nadmorskiej miejscowości Laugharne w Walii. Jeszcze przed przeprowadzką Thomas dokonał pierwszego nagrania dla walijskiego oddziału radia BBC, pod tytułem Life and the Modern Poet (Życie i nowoczesny poeta). Jako że "bycie poetą" nie wystarczało, Thomas mocno zaangażował się w pracę dla radia w nadziei na uniknięcie wcielenia. Udało mu się to nie z powodów zawodowych, lecz zdrowotnych - stawił się przed komisją powołaniową po nocnej libacji alkoholowej: spocony, poobcierany, drżący, jąkający się. Szczycił się tym, że ominął go niemiły obowiązek (nie był patriotą, polityka mało go obchodziła, brzydził się też zabijaniem), co nie spotkało się ze zrozumieniem u społeczności Laugharne. Thomasowie, w rezultacie zadrażnień ze współmieszkańcami, wyprowadzili się latem 1940 roku na wieś do południowej Anglii. Wtedy też zaczęły się ich problemy małżeńskie.

21 lutego 1950 roku Thomas przybył do Nowego Jorku. Przez trzy miesiące podróżował między Nowym Jorkiem a Kalifornią, dając wykłady w kilkudziesięciu placówkach oświatowych. Wieczorami odreagowywał stresy w barach, pijąc, dowcipkując i wdając się w przygodne romanse, co nie przysporzyło mu chwały. Gdy o wybrykach Thomasa dowiedziała się żona, poczuła się upokorzona i utraciła resztki zaufania do niego. Kłócili się coraz częściej i gwałtowniej.

Wyczerpanie pracą i niezdrowy styl życia - nadużywanie alkoholu i prawdopodobnie środków farmakologicznych, spowodowały ciężki atak w dniu 4 listopada. Następnego dnia Thomas zapadł w śpiączkę. Do przybycia żony 8 listopada, przy jego łóżku czuwała kochanka, asystentka Johna Brennera, Liz Reitell. Thomas zmarł o godzinie 12.30 9 listopada 1953 roku. Uroczystość żałobna miała miejsce w Nowym Jorku. Byli na niej obecni najwięksi ówcześni pisarze, m.in. e.e.cummings, William Faulkner, Tennessee Williams. Żona sprowadziła ciało do Walii, gdzie 24 listopada, na cmentarzu w Laugharne, zostało pochowane. Po swej śmierci w 1994 roku spoczęła obok męża.

Jako poeta, Dylan Thomas porusza czytelników żywym językiem, pełnym wyobraźni i bogatym brzmieniowo. Czerpał inspirację z folkloru walijskiego, Biblii, a także koncepcji Zygmunta Freuda. W jego twórczości przewija się motyw cykliczności zjawisk natury i łączności z nią człowieka, jej cząstki. W tych zjawiskach Thomas widział jakiś mistyczny plan.

Dylan Thomas wywarł ogromny wpływ na kolejne pokolenia poetów. W szczególności na poetę-śpiewaka Roberta Zimmermana, który imienia Thomasa używał jako swego pseudonimu artystycznego, a potem dokonał formalnej zmiany nazwiska na Bob Dylan. (wikipedia)



Elegia

Zbyt hardy, aby umrzeć, w ślepej klęsce umarł
Najmroczniejszym konaniem, lecz się nie uchylił,
Chłodny i dobry człowiek; jego szczelna duma

Poiła go odwagą w najmroczniejszej chwili,
Oby na zawsze leżał z lekkim wreszcie sercem,
W miłości, z krzyżem w głowach, na trawiastym zboczu,

Oby przez wszystkie dni swej nieskończonej śmierci
Młodniał wśród stad rozległych i zguby nie poczuł,
Choćby najbardziej tęsknił za piersią swej matki,

Za wytchnieniem i prochem i podartą ziemią,
Gdzie sprawiedliwość śmierci i śnie ślepym i martwym,
O, niechaj narodziny ma zamiast wytchnienia,

Modliłem się przy ślepym łóżku pod powieką
Stulonej izby, w domu nagle oniemiałym
Na chwilę przed południem, nocą, światłem. Rzeki

Zmarłych mknęły żyłami w dłoń, którą trzymałem,
I w jego pustych oczach ujrzałem dno morza.
[Stary, strapiony człowiek, oślepły w trzech czwartych,

Nie jestem jak on hardy i wiem, że nie można
Wyrwać Jego i jego z mej myśli. Odarty
Ze wszystkiego prócz bólu, w krzyku wszystkich kości,

Chociaż bezgrzeszny, bał się, że umrzeć nie umie
Nie nienawidząc Boga, ale był czymś prostszym:
Starym, dobrym człowiekiem, dzielnym w ogniu dumy.

Wiedział, że ma na własność każdy w domu mebel
I książkę. Nawet dzieckiem nie płakał; nie płakał
I teraz, chyba tylko w swą ranę, w głąb siebie.

Widziałem lot ostatni świetlistego ptaka
Z jego oczu. Pod niebem, co władczy blask zsyła,
Stary i ślepy człowiek jest ze mną, gdy biegnę

Poprzez przestronne łąki oczu jego syna,
Którego świat nieszczęściem zasypał jak śniegiem.
On płakał umierając, z lękiem oczekiwał

Ostatniego oddechu świata i sfer dźwięku:
Zbyt hardy, aby płakać, zbyt słaby, by skrywać
Łzy, przez dwie noce, śmierć i ślepotę, ujęty.

O ty, najgłębsza rano: że umierał w takiej
Najmroczniejszej dnia chwili. Och, przecież był w stanie
Wstrzymać łzy pod powieką, zbyt hardy, by płakać.

Póki ja sam nie umrę, on przy mnie zostanie.]*

* Elegia jest ostatnim, niedokończonym wierszem autora. Fragment w nawiasach został zrekonstruowany. (tłum. Stanisław Barańczak)



Dylan Marlais Thomas was born in Swansea, Wales on October 27, 1914. The name Dylan comes from the Mabinogion, a collection of 11 mediaeval Welsh tales. The word means "sea". In the tale Math, the son of Mathonwy, challenges Aranrhod, his niece who claims to be a virgin, to step over his magic wand.

"Aranrhod stepped over the wand, and with that step she dropped a sturdy boy with thick yellow hair; the boy gave a loud cry, and with that cry she made her way for the door.....

"Well," said Math, "I will arrange for the baptism of this one......and I will call him Dylan." The boy was baptized, whereupon he immediately made for the sea, and when he came to the sea he took on its nature and swam as well as the best fish. He was called Dylan (sea) son of Ton (wave), for no wave ever broke beneath him."

Marlais is the name of a stream which runs from the hills near the birthplace of Dylan Thomas' great uncle Gwilym Marles Thomas. Marles is a variation of the name Marlais. Dylan Thomas' sister Nancy also bore a variation of the name Marles.



In November 1934 he moved to London and on the 18th December of that year his first book of poetry, Eighteen Poems appeared to critical acclaim. Dylan Thomas had just turned 20 when this volume of poetry was released. He had written nearly 30 poems in late 1933 and early 1934, of which 13 were published in this volume. Between May and October 1934, he completed another five for inclusion in the book (...)

In April of 1936 he met Dylan Thomas and his wife Caitlin Caitlin MacNamara, and in September his second volume of poetry Twenty-five Poems was released. In July 1937 Dylan and Caitlin were married and in 1938, they moved to Laugharne, Wales. Their first child, Llewelyn Edouard Thomas was born in January 1939. The Map of Love was published in August 1939 and The World I Breathe was published in December 1939, in the United States. In April 1940 Portrait of the Artist as a Young Dog was published and in September, Dylan began working for Strand Films which he continued for the duration of World War II. His second child Aeronwyn Bryn Thomas was born in March 1943. Deaths and Entrances was published in 1946. In 1949 his third child, Colm Garan Hart Thomas was born. In 1952, Collected Poems, 1934-1952 became the last book published in his life time. He also published many short stories, wrote filmscripts, broadcast stories and talks, did a series of lecture tours in the United States and wrote Under Milkwood, the radio play.

During his fourth lecture tour of the United States in 1953, (which he made under a doctor's care) and a few days after his 39th birthday, he collapsed in his New York City hotel. He died on November 9th, 1953 at St Vincents Hospital, in New York City. His body was sent back to Laugharne, Wales, where his grave is The grave of Dylan Thomas marked by a simple wooden cross.

Elegy

Too proud to die, broken and blind he died
The darkest way, and did not turn away,
A cold kind man brave in his narrow pride

On that darkest day. Oh, forever may
Hie lie lightly, at leat, on the ;ast, crossed
Hill, under the grass, in love, and there grow

Young among the long flocks, and never lie lost
Or still all the numberless days of his death, though
Above all he longed for his mother's breast

Which was rest and dust, and in the kind ground
The darkest justice of death, blind and unblessed.
Let him find no rest but be fathered and found,

I prayde in the crouching room, by his blind bed,
In the muted house, one minute before
Noon, and night, and light. The rivers of the dead

Veined his poor hand I held, and I saw
Through his unseeing eyes to the roots of the sea.
[An old tormented man three-quarters blind,

I am not too proud to cry that He and he
Will never never go out of my mind.
All his bones crying, and poor in all but pain,

Being innocent, he dreaded that he died
Hating his God, but what he was was plain:
An old kind man brave in his burning pride.

The sticks of the house were his; his books he owned.
Even as a baby he had never cried;
Nor did he now, save to his secret wound.

Out of his eyes I saw the last light glide.
Here among the light of the lording sky
An old man is with me where I go

Walking in the meadows of his son's eye
On whom a world of ills came down like snow.
He cried as he died, fearing at last the spheres'

Last sound, the world going out without a breath:
Too proud to cry, too frail to check the tears,
And caught between two nights, blindness and death.

O deepest wound of all that he should die
On that darkest day. Oh, he could hide
The teatrs out of his eyes, too proud to cry.

Until I die he will not leave my side].

His unfinished novel, Adventures in the Skin Trade, was originally rejected by his London publisher for not being "the great, serious autobiographical work to which they had looked forward so long." The novel itself is the incredibly funny story of a young man, Samuel Bennet, who moves to London, after metaphorically (and nearly literally) burning his bridges behind him. In the few extant chapters, Samuel gets involved in a series of inextricable situations, beginning with getting a finger permanently stuck inside of a Bass Ale bottle. The title, in typically Dylan Thomas fashion refers, of course, to the young man's trading one life for another, a metaphoric trading of skins. In correspondence with Vernon Watkins, he describes the work-in-progress as: "It's a mixture of Oliver Twist, Little Dorrit, Kafka, Beachcomber, and good old 3 - adjectives - a - penny belly - churning Thomas, the Rimbaud of Cwmdonkin Drive." (...)

Thomas' lust for life and love of drink may well have contributed to his premature demise, yet his work remains, a testament to both his skill and mastery of The Word. The work of Dylan Thomas has been ingrained into our modern psyche in countless ways, ranging from a surprisingly stirring recital of "Do not go gentle into that good night" by none other than Rodney Dangerfield in the 1986 movie Back To School (in itself proof of the poet's powerfully enduring skill) to a more highbrow choral symphony based on three of his poems. (popsubculture)

0 komentarze:

Prześlij komentarz

    Serpent.pl