Jan Krzysztof Kelus - Był raz dobry świat (1999)


Jan Krzysztof Kelus - polski Woody Guthrie tak go nazywa w protest-songu "Zwolnić Kelusa" inny poeta-śpiewak podziemia - Stefan Brzoza. Od końca lat 60. gra na gitarze, pisze i śpiewa własne piosenki. W roku 1977 nagrywa i powiela sam, w warunkach domowych, swoją pierwszą kasetę "Ekshumacja polskiej kultury niezależnej" z piosenkami z lat 69-77. Czegoś takiego w PRL wcześniej nie było - "samizdat" był jeszcze w powijakach, a o podziemnej fonografii nikomu się nie śniło.

A na tej kasecie - jeśli to był "oryginał", a nie jakaś okrojona, setna kopia - po ostatniej piosence następowało słynne oświadczenie: "Jako niezależny twórca, działający poza państwowym monopolem rozrywkowym, oceniam wartość moich piosenek na 6 złotych 25 groszy sztuka. Zastrzegam sobie prawa autorskie, zgadzając się jednocześnie na reprodukowanie kasety ...".

Na końcu pada imię, nazwisko, dokładny adres... Wtedy to brzmiało jak żart. Albo jak jeszcze jeden, ostatni już na kasecie, wiersz. Bo wtedy obowiązywała konspiracja, a biuletyny KOR-u podpisana listą nazwisk i adresów wciąż jeszcze budziły sensację. Poza tym mogłoby się zdawać, że co innego polityczne deklaracje, a co innego piosenki. Sam się zastanawiał, czy "nie przegina", ale w końcu zdecydował się na ten "eksperyment z totalem". Ten gest Kelusa był niezwykle ważny. Jasno określał Jego postawę - wierności samemu sobie i paru prostym moralnym zasadom, a piosenkom nadawał szczególną wagę.

Te piosenki to jego odpowiedź na agresywną retorykę mediów, wulgarność kulturowej "cepeliady", zakłamanie. Oddają wiernie egzystencjalny absurd "budowania drugiej Polski". Zanurzone w powszednich realiach, tonem intymnej rozmowy, zadają ważne pytania: sens takich pojęć jak "prawda", "szczęście", "uczciwość" - o cenę, jaką się płaci za konformizm w zakłamanym świecie. Nazywając rzeczy po imieniu - odkłamują świat. Stają po stronie pokrzywdzonych, upominają się o prawo do godnego życia. Jest w nich liryzm i patos, ironia i auto-ironia. Jest też donkiszoteria - postawa czasem tak naiwna, że aż heroiczna. To jego - Kelusa - mała, prywatna wojna z wielką, agresywną fikcją. Próba ocalenia tego, co najbardziej osobiste, kruche, pisane małą literą - i dlatego najcenniejsze.

Jego późniejsze piosenki - po roku 1980 - są bardziej publicystyczne, ale typowy dla Kelus emocjonalno-ironiczny, intymny ton prywatności nie uległ większej zmianie. Podczas gdy Jacek Kaczmarski wykrzykiwał "skądinąd porywająco" swój protest w imieniu narodu czy pokolenia, Kelus potrafił swój protest nucić, prawie mamrotać ciepłym, na pozór pospolitym głosem "everymana" - często świadomie "ocierając się o banał". Opisywał świat szeptem - z pozycji outsidera, człowieka żyjącego na swoistej " wewnętrznej emigracji". W jego opisie świata niewiele jest uproszczenia - jest prostota i wierność konkretom. Te piosenki to osadzone w historii drobne wycinki jego biografii. Kelus gromadzi jak w kolażu strzępy obrazów, rozmów, sytuacji, cytatów z gazet, wierszy i melodii. Zbiera trywialne szczegóły i wzruszenia, szukając słów, "które nie będą brzmieć fałszywie potem". Wymienia daty, nazwy ulic, miast i rzek, jakichś zapadłych "w pamięć" dziur, powtarza imiona przyjaciół - jakby te daty, nazwy i imiona zakotwiczały go w strumieniu przemijania, opatrywały jego teksty stemplem prawdy.

Kelus skończył pisać piosenki albo jak mówi - one przestały do niego przychodzić gdzieś w połowie lat 80, kiedy zaczynał się zmierzch PRL-u. Parę lat potem, zaraz po Okrągłym Stole, jego "Sentymentalną panną S" zaśpiewano na gali w Sali Kongresowej. Ale nie nadawała się na pieśń zwycięstwa, jak zresztą żadna z jego piosenek - za wiele w nich gorzkiej ironii. Swoim śpiewaniem Kelus stworzył specyficzny pryzmat, przez który wielu ludzi z jego pokolenia - i wielu młodszych, wchodzących w dorosłe życie - patrzyło w tamtych latach na świat.

Śpiewał "Dość daleko od porażki, dość daleko od sukcesu ... Raz próbując coś wykrzyczeć, raz próbując coś wyszeptać...". I myśmy uczyli się na tym jak żyć "poza państwowym monopolem", albo po prostu żyć mądrzej.Dla wielu z nas ważne było odkrycie, że do tych piosenek - i dzięki nim - dorasta się. (Mariusz Kalinowski)


Jan Krzysztof Kelus, also known by his initials JKK, (born 1942) is a Polish singer, poet, composer and a member of the democratic opposition in Poland between the 1960s and 1980s. A professional sociologist, Kelus is best known for a number of ballads which gained him a nick-name of the Bard of the opposition and Polish Woody Guthrie.

After a brief period at the faculty of law, Kelus graduated from the faculty of sociology of the Warsaw University. After the events of March 1968 he became involved in various groups of the democratic opposition to the Communist regime of the People's Republic of Poland. Arrested in 1969 for his involvement in smuggling books published in Paris by Jerzy Giedroyc's Kultura through the Tatra Mountains, he was sentenced to imprisonment in the so-called Tatra Climbers' Trial. Released from the prison after the advent of Edward Gierek's rule, Kelus became one of the co-founders of the Workers' Defence Committee. About that time his songs, passed in bootleg copies outside of the official market and without acceptance of the censorship, became one of the symbols of the opposition. During that time he also translated several songs by Czech artist Karel Kryl.

Simultaneously to his anti-communist activities, in the 1970s Kelus was working at the Gynaecological Institute of the Medical University of Warsaw. Dismissed from the job due to his political activity in 1979, Kelus continued his involvement in the opposition. In early 1980s he was among the founders of the Niezależna Oficyna Wydawnicza CDN, the largest underground printing house of that time. Arrested in 1981 after the imposition of the Martial Law in Poland, Kelus was interned in Białołęka, along with other notable leaders of the Solidarity. During that time JKK's songs were performed by numerous artists, among them Jacek Kaczmarski and Antonina Krzysztoń. After the peaceful transition of power in Poland in 1989, Kelus withdrew from public life to a house near Białowieża, where he owns a small beekeeping farm. Most of his songs were officially issued after 1989 for the first time. (wikipedia)

link in comments 

4 komentarze:

  1. Coś pięknego pausts. Dzięki dzięki dzięki.

    OdpowiedzUsuń
  2. Oj tak,mnie też od razu ujęła twórczość JKK.

    OdpowiedzUsuń
  3. "Boże pozwól bym mógł
    gdy ojczyzna mnie zawoła
    Zamiast piersi wypiąć dupę
    Bo ta nafta nie jest moja"

    Dzięki za ten wpis.

    OdpowiedzUsuń

    Serpent.pl