VA - Brewery In Piotrków Trybunalski (2006)


”Brewery in Piotrków Trybunalski” jest specjalna kompilacją, na którą projekty i zespoły nagrały specjalnie utwory, w których zaprezentowały swoje wizje na temat złotego trunku. Od biesiadowania, przez chemiczne procesy towarzyszące produkcji piwa, po wierzenia i mitologie."


Kolega Orwell prognozował, że w niedługim czasie przyjdzie nam słuchać kompilacji w hołdzie najsłynniejszemu drzewu w Polsce, Bartkowi. Wychodząc naprzeciw jak na zawołanie, w prostej linii skojarzeń, Beast of Prey wypuścił zbiór dźwiękowych pocztówek zamówionych i nagranych pod wpływem i na cześć piwa, Napoju Bogów. Zestaw artystów którzy stawili się do tego projektu, pomysł i wykonanie, a także towarzyszące albumowi książeczki zasługują conajmniej na miano niecodziennych, a gdy dorzucić do tego fakt, iż sam materiał w najmniejszym stopniu nie zawodzi - możemy spokojnie zacząć pozbywać się wszelkich kompleksów.

Osobiście nie darzę składanek dużą sympatią - ciężko się ich słucha, ocenia, no i opisuje, często także dają fałszywe świadectwo zawartym nań artystom. Kompilacje 'proszone' są już znacznie lepsze, gdyż dzięki nim obcujemy z materiałem nowym, nieobecnym nigdzie indziej, a jednocześnie nie przypadkowym. Siłę "Brewery in Piotrków Trybunalski" najlepiej bowiem wywołać przez niezwracanie uwagi na spis treści, czyli kto w danym momencie gra, a wymieszanie odrębnych talentów i trzech groszy każdego z muzyków zaowocuje spójnym, acz różnorodnym, kapitalnym klimatem. Mówiąc ogólnie, w większości operuje się tu na obszarach neofolkowych i dark ambientowych, w paru miejscach wpadając w rytmiczny przemysł, rubaszne sample i przyśpiewki, a także surowe udźwiękowienie ogólne. Część kompozycji nacechowana jest melancholią, inna część introwertycznym ponuractwem, a jeszcze inna ciemnością i kadzidłem. Jedni grają swoje, drudzy bardziej okolicznościowo, ale całość i tak pozostaje wspólna, podtopiona słońcem, grająca na jeden temat na różnych czasoprzestrzeniach - raz na bolejący głos, drugi na pięści i iskry, a kiedy indziej tłem i scenografią. "Brewery..." jest jak wielowątkowa opowieść, pełna bohaterów o przypadkowo splatających się losach, owocująca bogactwem wyboru i dowolnością tożsamości.

Wypada kogoś wyróżnić, bo pośród nagrań dobrych są też te lepsze. Uwagę zwracają artyści mi nieznani jak np. emocjonalny Asmorod, czy zimne I.V. Lab. Bardziej osłuchane projekty także nie 'olewają' sprawy - Storm of Capricorn efektownie nadaje na modłę Death in June, Pensjonarka żartobliwie, Krępulec swojsko, Dead Man's Hill intrygująco, Sator Absentia jak zwykle tajemniczo i wkręcająco, no i kompilator płyty Infamis - serwując jeden z lepszych elementów zbioru pod sam koniec. Całość daje zatem nie tylko fajny przegląd możliwości sceny, ale po prostu dobrą zabawę wśród misz-maszu niezależnych dźwięków. Polecam pod każdym pozorem.-- eliks


This urban brewery was one of the most important branches of the Polish economy from the 16th-18th centuries. The part which alcoholic drinks played in everyday life (especially beer) brought about the need for the townspeople not only to produce drinks for their own usage, but also to sell. Dark Ambient, Industrial, Martial, Neofolk and of course drinking songs from: Arkham, Asmorod, Barbarossa Umtrunk, Dance Hospital, Dead Man's Hill, Der Arbeiter, Desolation Zone, Division S, Hati, Horologium, Infamis, Isothesis, I.V. Lab, Krepulec, Nekyia, Niegrzeczna Pensjonarka, Outofsight, Przemek Cackowski, Rose Rovine E Amanti, Sator Absentia, Storm Of Capricorn, The Well Of Sadness and Wermut. This regular edition is presented in an A5, 28-page book with all photography by the bands themselves, and is limited to 444 hand-numbered copies.

2 komentarze:

    Serpent.pl