Onomatopeja (1975-1978) - promocja płyty.


Stowarzyszenie Trzecia Fala wydało pod koniec 2014 roku swoje kolejne wydawnictwo - płytę grupy Onomatopeja - konsekwentnie przypominając zapomniane peryferia dokonań polskich grup i twórców awangardowych działających w kraju od połowy lat 60-tych do końca lat 80-tych. A były to akcje niebanalne - niestety możemy się nimi cieszyć tylko dzięki grupce zapaleńców i osobom takim jak Łukasz Strzelczyk, które stają na głowie by "ocalić od zapomnienia". Wystarczy spojrzeć kto wspomógł wydanie w nakładzie 300 egzemplarzy tego unikalnego album - poza wspomnianym Stowarzyszeniem jest to Grójecki Ośrodek Kultury. Aż dziw bierze, że żadna publiczna i poważna instytucja nie jest zainteresowana promocją polskiej sztuki współczesnej  uważanej w Europie za jedno z najwybitniejszych zjawisk. Polecamy włodarzom i decydentom odpowiedzialnym za kulturę w Polsce o przyjrzenie się i wsparcie mrówczej i bardzo ważnej pracy takich małych organizacji pozarządowych.


Onomatopeja to legendarna formacja posthipisowska i w pełni artystyczna lat 70-tych. Nagrań dokonano w latach 1975-1978 w klubie Riviera-Remont. Zamiast recenzji niech mi wolno będzie zacytować fragmenty tekstu zaczerpniętego z oficjalnej strony Andrzeja Mitana, współtwórcy Onomatopei.

"(...) W PRL-u doby Gierka oraz Jaruzelskiego państwowa kontrola przestrzeni, nominalnie szeroka/głęboka, w rzeczywistości funkcjonowała tak jak cały system władzy – różnie. System nadzoru pełen był różnego rodzaju luk, dziur, szczelin, oraz wyłomów. Efektem niewydolności systemu była ideologia wentyli bezpieczeństwa, pozornego (w założeniu) rozluźnienia kontroli nad określonymi wycinkami sfery publicznej celem ujścia energii społecznej oraz pozyskiwania informacji służących lepszej kontroli codzienności. Tymczasem, pomimo fascynujących materiałów gromadzonych przez licznych agentów UB, wentyle nierzadko stawały się rozsadnikami panującego porządku.

Andrzej Mitan przez bardzo długi czas działał w takich przestrzeniach/kontekstach. W latach 70-tych uczestniczył z grupą Onomatopeja w różnych wydarzeniach odbywających się w ramach organizacji kultury młodzieżowej oraz studenckiej, jak np. Festiwal Młodzieżowej Muzyki Współczesnej w Kaliszu, lub FAMA. Ekscentryczny hipisujący zespół wykonujący intensywne onomatopeiczne utwory budził zdumienie, był jednak na tego typu imprezach wielokrotnie nagradzany. Od połowy dekady związany był zaś ze studenckim klubem Politechniki Warszawskiej Riviera Remont, który pozostając pod zarządem Związku Studentów Polskich był obszarem działalności Niezależnego Zrzeszenia Studentów oraz różnych niezależnych środowisk artystycznych. Tytulatura Remontu była nie bez znaczenia, gdyż stanowiła świadectwo instytucjonalnego umocowania obszaru artystycznej niezależności. Historia projektu Ptaki jest dowodem na to, że istniały w latach 80-tych możliwości poszerzania artystycznej „sfery publicznej” w oparciu o tego typu instytucje.

Mitan już z Onomatopeją występował niekiedy w przestrzeniach galeryjnych (np. w Galerii Repassage w 1978), stopniowo wchodząc w świat sztuk wizualnych. Ważną rolę odegrała w tym procesie przyjaźń z Cezarym Staniszewskim, który dołączył do Onomatopeji, nadając swymi pracami plastyczny kontekst  występom grupy. Riviera Remont była zaś miejscem, w którym obok klubu o jazzowo-eksperymentalnym profilu,  funkcjonowała galeria prowadzona przez Henryka Gajewskiego oraz prężnie działający DKF. Remont stał się przestrzenią przenikania różnych gałęzi sztuki, czego efektem był pierwszy w Polsce festiwal sztuki performance I AM w roku 1978. Riviera była więc w pewnym sensie naturalnym miejscem dla konceptualnego performance’u opartego na eksperymantalnym podejściu do muzyki oraz dźwięku.

W czerwcu 1985, za kierownictwa Staniszewskiego do Galerii RR zaproszono widzów na otwarcie wystawy Ptaki. Ci, którzy przybyli siódmego do galerii zastali jednak zamknięte drzwi – przestrzeń wystawiennicza należała do wielobarwnych papug, które swobodnie latały po pomieszczeniu. Tymczasem w części klubowej można było obejrzeć dokumentację przeprowadzonej dzień wcześniej akcji. Mitan, Staniszewski, Włodzimierz Borowski oraz Tomasz Wilmański przynieśli papugi w klatkach i wypuścili je na wolność (?) wytyczoną granicami pomieszczenia. Półnagi Mitan przy ogłuszającym ptasim akompaniamencie bijąc się rytmicznie w piersi śpiewał w swym charakterystycznym mantryczno-onomatopeiczym stylu. Tymczasem Wilmański zaryglował drzwi do pomieszczenia.

W tym kontekście spróbujmy powiedzieć coś o głosie oraz sposobie śpiewania Mitana, które wymykają się tradycyjnemu opisowi. Pisanie o skalach, czy barwie rozmija się w tym wypadku z celem, istotna jest siła jego oddziaływania. Łatwiej porównać Mitana do Vita Acconciego ze względu na angażowanie całego ciała podczas performance’u, wykorzystanie przestrzeni galeryjnych a nawet zainteresowanie poezją konkretną. Acconciemu głos służył przede wszystkim do akustycznego zaznaczenia swojej obecności. Niepokojąca obecność performera ukrytego pod deskami specjalnie zbudowanej rampy i opowiadającego swoje seksualne fantazje (Seedbed,1971) wywoływała skrajne reakcje. Głos Acconciego pozwalał mu wziąć przestrzeń w posiadanie i nie każdy czuł się w tej przestrzeni dobrze. Głos Mitana wypełniając pomieszczenie również tworzy wyjątkową przestrzeń, w której nie każdy czuje się komfortowo. Jest to przestrzeń medytacji, powtarzane sekwencje dźwięków tworzą rodzaj mantry. W wypadku Ptaków wschodnie fascynacje nieobce pokoleniu polskich hipisów zyskały konceptualną obudowę. Użycie, czy raczej włączenie ptaków do artystycznego działania odpowiadało nie tylko koncepcjom poszerzania granic sztuki, lecz również zbliżenia z naturą. Taka przestrzeń – odgrodzona od świata/publiczności przestrzeń spotkania sztuki i natury była najodpowiedniejszym miejscem dla rytualnego śpiewu Mitana (...) --- Antoni Michnik"

Onomatopeja 1976 (od lewej: Jan Olszak Tieni, Cezary Staniszewski Andrzej Mitan, 
Grzegorz Małecki; foto: Czesław Chwiszczuk)

28 stycznia o godzinie 19:00 MÓZG Warszawa
Jana Zamoyskiego 20, 03-801 Warsaw, Poland

Spotkanie z liderami zespołu, Janem Olszakiem i Andrzejem Mitanem w rozmowie z Łukaszem Strzelczykiem. Wieczór dopełni performance niespodzianka oraz wystawa zdjęć dokumentująca akcje artystyczne zespołu (Andrzej Mitan versus Antek Michnik, czyli polskie dzieje Fluxusu).

W drugiej części wieczoru odbędzie się spotkanie wokół książki: “Narracje, estetyki, geografie: Fluxus w trzech aktach”Outsiderzy świata sztuki, muzyki i literatury: dziwacy, eksperymentatorzy, emigranci, prowokatorzy, niespełnieni rewolucjoniści, wynalazcy. Muzycy bez nut, filmowcy bez kamer, malarze bez płócien.

Choć Fluxus powszechnie uznawany jest za kluczowy moment w przemianach XX-wiecznej awangardy, w Polsce wciąż jest mało znany. Książka Narracje, estetyki, geografie autorstwa Grupy ETC jest pierwszą tak obszerną polskojęzyczną publikacją poświęconą temu zjawisku.

W spotkaniu wezmą udział redaktorzy książki: Antoni Michnik i Klaudia Rachubińska.



0 komentarze:

Prześlij komentarz

    Serpent.pl