Świetlicki &Trzaska - Cierpienie i Wypoczynek (2000)



Marcin Świetlicki - voice
Mikołaj Trzaska - bass clarinet, alto saxophone
Marcin Dymiter - guitar

Kolejne wydawnictwo z cyklu "Marcin Świetlicki + ...". Tym razem pozycja bardzo kameralna, bo w duecie. Ale właściwie to nie do końca w duecie, bo w przeciwieństwie do koncertów promujących ten materiał, tutaj muzyka została nieco obrobiona elektronicznie, przemiksowana, czasami trochę zapętlona.

Tak więc o ile na żywo byliśmy zdani tylko na możliwości recytatorskie i onomatopeiczne Świetlickiego oraz sonorystyczne improwizacje Trzaski, to tutaj mamy odrobinę więcej. Część ścieżek została elektronicznie zniekształcona, momentami Trzaska gra w duecie z samym sobą, pojawiają się tu i ówdzie delikatne dźwięki elektroniczne a nawet gitara (na której gościnnie udziela się Marcin Dymiter), odgłosy tła, szumy. Specjaliści od muzyki współczesnej powiedzieliby po prostu, że to muzyka na głos, klarnet i taśmę.

Mimo minimalnego składu (klarnet to przecież instrument homofoniczny, choć... Trzaska momentami udowadnia, że to nie do końca prawda) aranżacje są bardzo ciekawe. Klarnet Trzaski to istny kameleon - raz służy do sonorystycznych eksperymentów (dmuchanie, stukanie klapkami, syczenie etc.), innym razem kontrapunktuje rytmicznie recytacje Świetlickiego, prowadzi z nim dialogi, wreszcie w niektórych utworach jest po prostu melodycznym akompaniamentem.

Marcin Św. też zresztą daje się wciągnąć w sonorystyczne zabawy, wydłużając wybrane słowa, powtarzając je, zniekształcając, wydobywając z nich wartości czysto brzmieniowe, niemal zamieniając w onomatopeje. Album, jaki otrzymujemy w efekcie tych eksperymentów to pozycja bardzo ciekawa i ze wszech miar godna polecenia. Bardziej może wielbicielom yassu i Trzaski, niż fanom Świetlików, a może... właśnie odwrotnie - może ta właśnie płyta komuś ze środowiska rockowego otworzy oczy na współczesną muzykę improwizowaną (np. produkcje Trzaski z Olesiami)? Życzę tego i polecam. --- Marcin Dobiaszewski (diapazon)

Działalność duetu Świetlicki/Trzaska to niewątpliwie jeden z ciekawszych eksperymentów w rodzimej muzyce ostatniej dekady. Marcin Świetlicki - poeta wyczulony na dźwięki, i Mikołaj Trzaska - jazzman otwarty na słowa, nagrali płytę dokumentującą zderzenie dwóch twórczych osobowości. Efekty mogą się podobać lub nie, każdy musi jednak przyznać, że ich współpraca to wydarzenie nietuzinkowe i dużego formatu.

Longplay "Cierpienie i wypoczynek" podoba mi się znacznie bardziej niż ostatnie dokonania zespołu Świetliki - macierzystej formacji Świtlickiego. Głównie dlatego, że jego niezwykłe wiersze obudowane zostały równie niezwykłymi dźwiękami instrumentów dętych Trzaski, które pasują do poezji znacznie bardziej niż akompaniament gitarowych riffów. Dotyczy to zarówno tekstów znanych dotąd jedynie z tomików Marcina ("Tresura", "Pięć Pieśni Religijnych"), jak i tych wykonywane także przez Świetliki ("Odciski", "Łabędzie", "Maużowina"). Głos Świetlickiego oraz brzmienie instrumentów Traski egzystują na równoprawnych warunkach, a sprawne wyważenie proporcji między słowami i dźwiękami pozwala rozkoszować się twórczym dialogiem obu artystów.

Koncerty duetu sprawiają ogromne wrażenie, głównie za sprawą towarzyszącej im atmosfery. Przeniesienie jej na płytę było zabiegiem ryzykownym, jednak udało się doskonale. Głównie za sprawą "zatrudnienia" Marcina Dymitera, jednego z najbardziej twórczych muzyków średniego pokolenia, który ascetycznymi partiami gitarowymi doskonale "skleja" dwa główne elementy krążka.

"Cierpienie i wypoczynek" stanowi wyjątkowo intymną propozycję dwóch wybitnych artystów. Intrygującą i utrzymaną na wyjątkowo wysokim poziomie artystycznym. I choć nie jest to propozycja najłatwiejsza w odbiorze, jestem pewien, że przyniesie jej autorom nowych zwolenników. (onet)

link in comments

1 komentarz:

    Serpent.pl