Wicked Lady - Blow Your Mind! (1972)





Wicked Lady - to brytyjska grupa powstała w 1968 roku. Swą lokalną sławę rozpoczęła występując na zlotach brytyjskiego oddziału Hells Angels i w środowiskach studenckich. Zespołem zainteresowała się mała wytwórnia należąca do EMI, ale niestety podczas jednego z występów gitarzysta i wokalista Martin Weaver pobił przedstawiciela tejże wytwórni, a cały koncert przerodził się w zamieszki na widowni. Wicked Lady w ogóle słynął z przeróżnych ekscesów, burd a sami muzycy wręcz do nich nawoływali dlatego w wielu miastach zabroniono im występów. Jednym z kuriozalnych zdarzeń w historii tej grupy jest wizyta na jednym z ich koncertów słynnego producenta Johna Peela. Peel - zapewne w dobrej wierze - przybył na koncert, ale kiedy po kilkudziesięciu minutach kurtyna wreszcie uniosła się ujrzał muzyków totalnie pijanych i naćpanych, których "zwłoki" walały się między intstrumentami. Musiały nawet interweniować służby medyczne żeby uratować ich przed zapaścią. Udało się .... ale nie na długo. W 1969 roku w wyniku przedawkowania zmarł perkusista Dick "Mad" Smith.

W 1972 roku muzycy postanowili w końcu troszkę ochłonąć i popracować nad płytą. Spokój nie trwał jednak zbyt długo, bo już na początku prac nad albumem muzycy pokłócili się i zaczęli się bić między sobą. Interweniowała policja i zespół wylądował w kiciu. W końcu muzycy doszli do wniosku, że nie są w stanie podpisać kontraktu z żadną wytwórnią płytową i rozwiązali zespół. Muzycy udali się w bliżej nieokreślonym celu na Bliski Wschód choć moim zdaniem skusili się pewnie perspektywą nargili pełnych haszu. Martin Weaver wylądował w bardzo dobrej grupie - Dark, by w końcu wylądować w Afryce gdzie dalej pędził hulaszczy tryb życia.

Muzyka Wicked Lady - mimo porywczego charakteru muzyków - jest chyba jedną z najciekawszych zarejestrowanych na przełomie lat 60-tych i 70-tych.

Martin Weaver - vocals, guitar (later Dark)
"Mad" Dick Smith - drums
Bob "Motorist" Jeffries - bass
Del "German Head" Morley - bass (1972)



The Wicked Lady story is one of amphetamines, motorcycles, violence, despair and a wah-wah pedal. Formed in 1968 by Hell's Angels members, Martin Weaver and "Mad" Dick Smith, Wicked Lady cut their crooked teeth playing their brand of heavy psych in smoke-filled biker clubhouses and greasy English pubs. Rumor has it that Martin Weaver was approached by an A&R guy from EMI about signing Wicked Lady, Weaver's response was to beat said A&R guy to a bloody pulp. The Wicked Lady wasn't fucking around. The band's gigs were equally violent, and it was not uncommon for sets to end with "Mad" Dick hurling his drum kit into the audience. But for all this spectacle and barbaric rage, was the music any good? Nope.

It was spirited, lo-fi, caveman proto-doom-metal slop, but undeniably anguished and so very fucking real. In a way, Wicked Lady were the Saint Vitus of their time, a brutally real flesh and bone dirtbag band that might have been better if forces like addiction and jail time hadn't impeded their path. Wicked Lady's material is a downer. The lyrics are about war, mental illness, being a rebel, and the wicked lady, who will apparently "take your soul away." Dark stuff that, like Sabbath, was a far cry from the hippy love insipidness that prevailed at the time. They seem barely able to play their instruments. You can tell that Weaver and company were drunk when they finally got around in 1972 to recording this collection of songs on a stolen 2-track machine. The results are primitive, depressing, and dark, and I think you will agree, absolutely amazing. (cosmichearse.blogspot)



Wicked Lady exemplifies the “record collector” bands that gain new life through reissues: in this case, Kissing Spell’s albums The Axeman Cometh and Psychotic Overkill. Their appearance marked some belated recognition for the power trio, which Northampton singer-guitarist Martin Weaver formed in 1968 with drummer “Mad” Dick Smith and bassist Bob Jeffries.

However, Wicked Lady never came within a whisper of the stratospheric status attained by Cream, or the Jimi Hendrix Experience. The band’s liberal use of feedback — and large biker following — kept them relegated to clubs, even during the twilight hours of the psychedelic era.

Awash in drink and drugs, Wicked Lady split up in 1970, but Smith and Weaver soon regrouped with new bassist, Del “German Head” Morley. The new lineup duly set about documenting its existence, as captured on Psychotic Overkill — whose feel is looser than Axeman Cometh. The effect is a shotgun marriage of Black Sabbath-style rifferama, supported by a less risk-taking rhythm section. Weaver’s vocal style lacks charisma, but his wah-wah and fuzz-driven guitar style carries the day. The highlights include a bluesy cover of Hendrix’s “Voodoo Child,” the sex ‘n’ drugs snapshot of “Sin City,” and the howling, 21-minute epic, “Ship Of Ghosts.”

But Wicked Lady’s erratic ways proved too difficult for clubowners, who eventually refused to let them play. (At one gig, the band reportedly played the same song over and over until an irritated management pulled the plug on them. (last.fm)

link in comments

3 komentarze:

    Serpent.pl