„To nasza najbardziej bluesowa płyta” – na te słowa Jasona Ricci czekałem długo. „Rocket Number 9” z 2007 roku spędził siedem tygodni na liście bluesowych przebojów Billboardu intrygując fanów i zachwycając krytyków nieokiełznanym połączeniem bluesa, jazzu, rocka i kilku innych gatunków. Ale właśnie, jak dla mnie było to połączenie zbyt nieokiełznane i chyba nie do końca mnie przekonało. Z nowym albumem jest inaczej. Otwierający playlistę utwór tytułowy to mocne uderzenie. Rytmika jak u North Mississippi Allstars, a i harmonijka nieco inna niż na zwykle, jakby ostrzejsza, na pewno bardziej riffowa. Pięć minut i jedenaście sekund mija szybko, otwierając worek, z którego wysypują się kolejne niespodzianki. Ot choćby „Sweet Loving” – lekka, soulowa piosenka o niesłychanie radosnej i miłej dla ucha melodii, murowany radiowy przebój. Z podbiciem muzycznych anten nieco większy problem będzie miało „I Turned Into A Martian”. Niejeden prezenter zastanowi się dwa razy, zanim zaprezentuje kompozycje o dosyć odważnym tekście. A szkoda, bo muzycznie jest niesłychanie ciekawa… Punkowo brzmiące zwrotki, refren kojarzący się z największymi hitami grupy Big Cyc i zawrotnej prędkości harmonijkowe solo pobudzają tak wyobraźnię, jak stopy słuchacza. Jeśli po takim opisie niektórych z Was ogarnął strach, uspokajam – zabawa przyjętą konwencją w żadnym momencie nie przekracza granic dobrego smaku. Nie brakuje tu bardziej tradycyjnie pojmowanego bluesa. „As Long As I Have You” Willie Dixona brzmi dostojnie, jak na klasyczne shuffle przystało. Gitarzysta Shawn Starski gra tu spokojnym, długim dźwiękiem, podczas gdy Ricci wtapia się dyskretnie w poczynania sekcji rytmicznej. W następującym zaraz potem „How It Come To Be” światła reflektorów znowu padają na Starskiego. Nie tylko śpiewa, bardzo dobrze dodajmy, ale też gra na akustycznej gitarze Dobro. Jego proste slide’owe zagrywki sugestywnie budują motorykę utworu. Gdy dodać do tego akustyczną harmonijkę, kontrabas i traktowany szczoteczkami werbel otrzymujemy coś, co brzmi jak „I Can’t Be Satisfied” Muddy Watersa w wersji wspomnianych już „gwiazd z północnego Missisipi”. Robi to wrażenie. W jednym z utworów wokalnie prezentuje się nowy perkusista zespołu, Ed Michaels. Napisany przez niego „Keep The Wolf From My Door” do postaci Howlin’ Wolfa nawiązuje nie tylko tytułem, ale też stylistyką głębokiego bluesa o wyraźnie zarysowanej linii basowej. Duża w tym zasługa suzafonu, czyli tuby marszowej, która na bluesowych płytach nie pojawia się często. To rzecz jasna nie koniec atrakcji. „Broken Toy” ucieszy miłośników powolnego bluesa, zaś „Afro Blue” spodoba się fanom zespołu Dereka Trucksa. Całość zamyka „Enlightment” – kompozycja Sun Ra podana w formie uroczego walca. Czy „Done With The Devil” zdobędzie tytuł najlepszego albumu, jaki Jason Ricci do tej pory nagrał? Czas pokaże. Mnie wydaje się bardziej przystępny niż „Rocket Number 9”, jakby w duchu pierwszych, pół-amatorskich poczynań Jasona, a przez to łatwiejszy do polubienia. Ja polubiłem go od razu. (Przemek Draheim)
Ci, którzy uważają, że we współczesnym świecie nie ma już muzyków, którzy przeszli przez piekło, by potem sprzedać duszę diabłu, powinni poznać bliżej Jason’a Ricci.
Harmonijka ustna, to dziwny wybór, dla kogoś, kto na scenie zachowuje się jak gwiazda punk rock’a i nie ustępuje zadziornością Sex Pistols. Jednak Jason Ricci pokazuje, że nie trzeba w młodości zbierać bawełny, żeby grać bluesa.
Tytuł jego ostatniej płyty „Done with the devil” mógłby sugerować, że muzyk zamierza skończyć ze swoją mroczną przeszłością, kiedy to przez narkotyki skończył w więzieniu. A jednak okultyzm, ciemne siły i opętanie, to tematy, które nadal go pociągają. Nie są to jedyne kontrowersje związane z jego osobą. Śpiewa o byciu odmieńcem i wyrzutkiem, nawiązując do swojego homoseksualizmu, o którym mówi otwarcie.
Jego muzyka, oprócz mroku i melancholii, ma w sobie energię, jaką nieczęsto się spotyka. Ricci jest barwną, charyzmatyczną postacią, więc kiedy wchodzi na scenę, skupia całą uwagę na sobie. (Weronika Makowska - lekcjamuzyki.wordpress.com)
A koncert był zajebisty ..... (savagesaints)
Ci, którzy uważają, że we współczesnym świecie nie ma już muzyków, którzy przeszli przez piekło, by potem sprzedać duszę diabłu, powinni poznać bliżej Jason’a Ricci.
Harmonijka ustna, to dziwny wybór, dla kogoś, kto na scenie zachowuje się jak gwiazda punk rock’a i nie ustępuje zadziornością Sex Pistols. Jednak Jason Ricci pokazuje, że nie trzeba w młodości zbierać bawełny, żeby grać bluesa.
Tytuł jego ostatniej płyty „Done with the devil” mógłby sugerować, że muzyk zamierza skończyć ze swoją mroczną przeszłością, kiedy to przez narkotyki skończył w więzieniu. A jednak okultyzm, ciemne siły i opętanie, to tematy, które nadal go pociągają. Nie są to jedyne kontrowersje związane z jego osobą. Śpiewa o byciu odmieńcem i wyrzutkiem, nawiązując do swojego homoseksualizmu, o którym mówi otwarcie.
Jego muzyka, oprócz mroku i melancholii, ma w sobie energię, jaką nieczęsto się spotyka. Ricci jest barwną, charyzmatyczną postacią, więc kiedy wchodzi na scenę, skupia całą uwagę na sobie. (Weronika Makowska - lekcjamuzyki.wordpress.com)
A koncert był zajebisty ..... (savagesaints)
Jason Ricci: Vocals & Harmonicas
Shawn Starski: Guitars & Vocals
Todd "Buck Weed” Edmunds: Bass & Vocals
Ed Michaels: Drums & Vocals
Shawn Kellerman: Guitar & Vocals
Rudy Miller: Drums & Percussion
Phillip Wolfe: Piano & Organ
Shawn Starski: Guitars & Vocals
Todd "Buck Weed” Edmunds: Bass & Vocals
Ed Michaels: Drums & Vocals
Shawn Kellerman: Guitar & Vocals
Rudy Miller: Drums & Percussion
Phillip Wolfe: Piano & Organ
“Make no mistake about it; Jason Ricci is the Best Thing to happen to Blues Harmonica in decades.” – Andy Grigg / Real Blues Magazine
“Shawn Starski is the perfect foil for Ricci, an inventive guitarist who achieves great tone, has a long reach, and can express a number of styles, from psychedelic and funk to rocking or blue.” - Cashville
"a fiery, thrilling and boundary-smashing rock band...Ricci takes the harp into terrain with squonks and squalls that sometimes sound more like horns or guitars than harmonica.” - Dave Richards / Erie Times-News
“It’s almost like Blues Traveler, Big Bad Voodoo Daddy and O.A.R. slammed some tequila and had a 15-pound love child, decided they couldn’t keep it, and then placed it in a steel barrel and sent it down to the river to be raised by aging black blues kings and their families.” – Graffit
“Shawn Starski is the perfect foil for Ricci, an inventive guitarist who achieves great tone, has a long reach, and can express a number of styles, from psychedelic and funk to rocking or blue.” - Cashville
"a fiery, thrilling and boundary-smashing rock band...Ricci takes the harp into terrain with squonks and squalls that sometimes sound more like horns or guitars than harmonica.” - Dave Richards / Erie Times-News
“It’s almost like Blues Traveler, Big Bad Voodoo Daddy and O.A.R. slammed some tequila and had a 15-pound love child, decided they couldn’t keep it, and then placed it in a steel barrel and sent it down to the river to be raised by aging black blues kings and their families.” – Graffit
When Jason Ricci & New Blood unleashed their genre bending album "Rocket Number 9" for Eclecto Groove Records in October of 2007, the band unwittingly turned the blues world on their respective ear with a visionary and sonically bombastic recording that created legions of new fans and spent a total of seven weeks on the Billboard Blues Charts hitting a peak position of #4. Ironically the band’s initial intentions were not designed with the blues connoisseur in mind, but instead to forge an album that could reach out to a new audience by implementing a wildly artistic and innovative approach. Surprisingly, rather than alienating the blues community the album was embraced and accepted with open arms.
Reviews began to pour in heaping praise on the band’s bewildering cache of talent and spectacularly breathtaking arrangements that rewarded the adventurous listener with a revelatory auditory experience that blasted them straight up into the stratosphere. Ricci landed a six-page feature article in the 2008 Feb/March issue of Blues Revue magazine and Living Blues (known for their strict coverage of the purely black traditional aspect of the art form), even heralded Jason as “one of the most innovative young harmonica players since Paul deLay and Charlie Musselwhite.” In addition, New Blood veteran Shawn Starski was named one of the Top Ten Hottest New Guitarists by a reader’s poll in the 2008 June issue of Guitar Player Magazine.
Now with the arrival of “Done With The Devil," Jason Ricci & New Blood deliver their most ambitious project to date. Recorded at the rustic Shadow Lane studio in Nashville, Tennessee, New Blood explores an album filled with even darker imagery than its predecessor. Prepare yourself for a journey unlike any other as the band throws into the fold all matter of instrumentation including chromatic, diatonic, chord and polyphonia harmonicas; tuba, bass harmonica, electric and upright bass; electric, acoustic and dobro guitars; Hammond B-3 and various percussion. Longtime fans can also revel in the surprising vocal debuts of guitarist Shawn Starski and drummer Ed Michaels. A truly collaborative effort, “Done With The Devil” represents another significant step forward musically for the band; an album that Jason Ricci mischievously exclaims “is a record that even a rhinoceros would like!” (deltagrooveproductions.com)
Reviews began to pour in heaping praise on the band’s bewildering cache of talent and spectacularly breathtaking arrangements that rewarded the adventurous listener with a revelatory auditory experience that blasted them straight up into the stratosphere. Ricci landed a six-page feature article in the 2008 Feb/March issue of Blues Revue magazine and Living Blues (known for their strict coverage of the purely black traditional aspect of the art form), even heralded Jason as “one of the most innovative young harmonica players since Paul deLay and Charlie Musselwhite.” In addition, New Blood veteran Shawn Starski was named one of the Top Ten Hottest New Guitarists by a reader’s poll in the 2008 June issue of Guitar Player Magazine.
Now with the arrival of “Done With The Devil," Jason Ricci & New Blood deliver their most ambitious project to date. Recorded at the rustic Shadow Lane studio in Nashville, Tennessee, New Blood explores an album filled with even darker imagery than its predecessor. Prepare yourself for a journey unlike any other as the band throws into the fold all matter of instrumentation including chromatic, diatonic, chord and polyphonia harmonicas; tuba, bass harmonica, electric and upright bass; electric, acoustic and dobro guitars; Hammond B-3 and various percussion. Longtime fans can also revel in the surprising vocal debuts of guitarist Shawn Starski and drummer Ed Michaels. A truly collaborative effort, “Done With The Devil” represents another significant step forward musically for the band; an album that Jason Ricci mischievously exclaims “is a record that even a rhinoceros would like!” (deltagrooveproductions.com)
link in comments
Отличный блог! Long Live Classic Rock!
OdpowiedzUsuńHi Savage
OdpowiedzUsuńIt's fun to visit your blog again. Bravo for your great collection.
Long live to you and yours in Poland
Bertrand
Thank You Bartrand - Warm greetings to France :)))
OdpowiedzUsuń