Ewa Szczawińska urodzona w Warszawie w 1977r. pod znakiem Wagi. Absolwentka Wydziału Polonistyki UW z 2005 roku, od najmłodszych lat zafascynowana sztukami plastycznymi, działająca na niwie malarstwa i rysunku. Miłośniczka kanonu romantycznego, modernizmu i surrealizmu spod znaku Salvadora Dali, wychowana na punk rocku. Amatorka czarnej kawy i chińskiej kuchni oraz mistrzyni "dzielenia włosa na czworo". Owocem fascynacji ezoteryką, magią, filozofią, religioznawstwem i wycieczkami w głąb siebie stał się tomik wierszy wydany przez Wydawnicwo ŁośGraf.
Obrazy Autorki.
JAZZ
I.
Znałam mężczyznę w wieku dojrzałym
(kwitły kasztany, maił się bez)
Był romantyczny, nieco nieśmiały
i nade wszystko uwielbiał jazz.
Na myśl o rocku puchły mu uszy,
na dźwięk klasyki rzedła mu twarz.
Nigdy go Chopin ni Bach nie wzruszył
(pewnie moc chłopów podobnych znasz...)
Nie jadł musztardy ni majonezu,
w oczach widoczny jaśniał mu zez
Dość, że miał bzika na punkcie jazzu,
Ja niespecjalnie zaś lubię jazz ...
- O Matko Boska, o Święty Jezu
Jakże ja bardzo nie lubię jazzu !
II.
Podczas niedzielnych spotkań u Niego
w miejscu, o którym zapomniał Bóg
z magnetofonu kasetowego
buczał Ellington niejaki Duke
Gdym Go zastała w łóżku z kochanką,
zazdrości począł kąsać mnie giez.
- Armstronga była wszak melomanką
Znów główną rolę odegrał jazz !
- O Matko Boska, o Święty Jezu
Jak ja okropnie nie cierpię jazzu !
III.
Zagrał na nerwów mych saksofonie,
więc znajomości nastąpił kres.
Niech fanów jazzu piekło pochłonie
I jasny piorun niech trafi jazz !
- O Matko Boska, o Święty Jezu
W życiu nie będę słuchać już jazzu !
I.
Znałam mężczyznę w wieku dojrzałym
(kwitły kasztany, maił się bez)
Był romantyczny, nieco nieśmiały
i nade wszystko uwielbiał jazz.
Na myśl o rocku puchły mu uszy,
na dźwięk klasyki rzedła mu twarz.
Nigdy go Chopin ni Bach nie wzruszył
(pewnie moc chłopów podobnych znasz...)
Nie jadł musztardy ni majonezu,
w oczach widoczny jaśniał mu zez
Dość, że miał bzika na punkcie jazzu,
Ja niespecjalnie zaś lubię jazz ...
- O Matko Boska, o Święty Jezu
Jakże ja bardzo nie lubię jazzu !
II.
Podczas niedzielnych spotkań u Niego
w miejscu, o którym zapomniał Bóg
z magnetofonu kasetowego
buczał Ellington niejaki Duke
Gdym Go zastała w łóżku z kochanką,
zazdrości począł kąsać mnie giez.
- Armstronga była wszak melomanką
Znów główną rolę odegrał jazz !
- O Matko Boska, o Święty Jezu
Jak ja okropnie nie cierpię jazzu !
III.
Zagrał na nerwów mych saksofonie,
więc znajomości nastąpił kres.
Niech fanów jazzu piekło pochłonie
I jasny piorun niech trafi jazz !
- O Matko Boska, o Święty Jezu
W życiu nie będę słuchać już jazzu !
NA ODCHODNE
Zjeździłam ten świat,
zwiedziłam i Tamten.
Nie więdnę jak kwiat
- Nie szykuj chryzantem.
Rozpaczy twej ton
brzmi nazbyt fałszywie.
Nieprędki mój zgon
i żyję szczęśliwie.
Choć dławi mnie spleen,
zamykam jadaczkę.
Z podróży do Chin
przywiozłam żółtaczkę.
Za siebie więc płać
i łoże sam ściel.
Nie czas z oczu lać
już NaCL.
Nie marnuj swych łez,
zbyt droga jest sól.
- Kobieta to pies
odporny na ból ...
Zjeździłam ten świat,
zwiedziłam i Tamten.
Nie więdnę jak kwiat
- Nie szykuj chryzantem.
Rozpaczy twej ton
brzmi nazbyt fałszywie.
Nieprędki mój zgon
i żyję szczęśliwie.
Choć dławi mnie spleen,
zamykam jadaczkę.
Z podróży do Chin
przywiozłam żółtaczkę.
Za siebie więc płać
i łoże sam ściel.
Nie czas z oczu lać
już NaCL.
Nie marnuj swych łez,
zbyt droga jest sól.
- Kobieta to pies
odporny na ból ...
HOMO SAPIENS SAPIENS
miniatura
Twe lico, a zwłaszcza twa mina
potwierdza teorię Darwina.
Kres pora położyć romansom
z istotą pokrewną szympansom ...
miniatura
Twe lico, a zwłaszcza twa mina
potwierdza teorię Darwina.
Kres pora położyć romansom
z istotą pokrewną szympansom ...
POETES MAUDITS
Gdyby Bruno nie pił piwa,
zaś Stachura nie ćmił petów,
Ludzkość byłaby szczęśliwa,
bo ... nie byłoby poetów.
Poświatowska z sercem chorym
gdyby kawy nie sączyła,
Los zachowałby pozory,
Ziemia lżejszą nam by była.
Witkac, gdy nie wąchał koki,
Huxley nie piłby meskalu
Świat by większe miał uroki
I nie umarłby nikt z żalu ...
Hłasko nadal gdzieś świntuszy,
a Wojaczek rżnie swe dziwki.
- Los poety kogoś wzruszy?
Więc gdzie Twórcy, tam używki ...
Gdyby Bruno nie pił piwa,
zaś Stachura nie ćmił petów,
Ludzkość byłaby szczęśliwa,
bo ... nie byłoby poetów.
Poświatowska z sercem chorym
gdyby kawy nie sączyła,
Los zachowałby pozory,
Ziemia lżejszą nam by była.
Witkac, gdy nie wąchał koki,
Huxley nie piłby meskalu
Świat by większe miał uroki
I nie umarłby nikt z żalu ...
Hłasko nadal gdzieś świntuszy,
a Wojaczek rżnie swe dziwki.
- Los poety kogoś wzruszy?
Więc gdzie Twórcy, tam używki ...
NIE RZUCIM ZIEMI ...
Witkacy był cacy,
Słowacki był be
"Nie gęsi Polacy",
lecz orły też nie.
Raz "Żywią i bronią",
Raz leją się w dziób,
Jak szczury się gonią,
Tam świnie, gdzie żłób.
Biel flagi jak lilie,
Purpura jak krew,
Śmierć karpia w Wigilię,
W Zoo małpy i lew.
Dwie wojny, trzy stany
Wójt, Pleban i Pan
W Piwnicy - Barany,
Chocholi trwa tan.
Rozbiory, powstania,
Pospólstwo i gmin
Wciąż więcej gadania
- Czcze słowa, nie czyn.
Rewolty, represje,
Żebranie o chleb,
Pochody, procesje,
tu zadek, tam łeb.
Wars - Sawa, Krak - Wanda,
korona dla Miss,
Na deskach wciąż Janda,
Na wizji wciąż Lis.
Msza Święta w niedzielę,
Czas błędów i prób,
Wyspiański - "Wesele"
Gombrowicz zaś - "Ślub".
Znów lance do boju,
"Rwij murom ząb krat".
- Cóż trzeba nam gnoju,
by wzrosnąć mógł kwiat ...
Witkacy był cacy,
Słowacki był be
"Nie gęsi Polacy",
lecz orły też nie.
Raz "Żywią i bronią",
Raz leją się w dziób,
Jak szczury się gonią,
Tam świnie, gdzie żłób.
Biel flagi jak lilie,
Purpura jak krew,
Śmierć karpia w Wigilię,
W Zoo małpy i lew.
Dwie wojny, trzy stany
Wójt, Pleban i Pan
W Piwnicy - Barany,
Chocholi trwa tan.
Rozbiory, powstania,
Pospólstwo i gmin
Wciąż więcej gadania
- Czcze słowa, nie czyn.
Rewolty, represje,
Żebranie o chleb,
Pochody, procesje,
tu zadek, tam łeb.
Wars - Sawa, Krak - Wanda,
korona dla Miss,
Na deskach wciąż Janda,
Na wizji wciąż Lis.
Msza Święta w niedzielę,
Czas błędów i prób,
Wyspiański - "Wesele"
Gombrowicz zaś - "Ślub".
Znów lance do boju,
"Rwij murom ząb krat".
- Cóż trzeba nam gnoju,
by wzrosnąć mógł kwiat ...
ERA WODNIKA
(Age of Aquarius)
Braci posthipisowskiej
Słońce w znaku gdy Słowika
Księżyc w kwadrze zaś Banana
straszy Erą znów Wodnika
zimna flądra odgrzewana.
Ością stanie jarska rybka
Gługie hairy zmierzwi hippi
Wolna Miłość będzie szybka
Joplin bluesa znów wychrypi.
Żłopiąc wińsko ruszysz w trasę
przysypiając w autostopie
Od przechodniów sępiąc kasę
wszystko wydasz na konopie.
Trzęsąc biodrem w rytmie rocka
przysniffujesz setkę speeda
Wkrótce w bujnych twych dreadlockach
schron bezpieczny znajdzie gnida.
Jesus Christ choć Super-stary
(siwe wąsy ma i brodę),
znów się będą łączyć w pary:
chłopy stare - dziewki młode.
Z kranów tryśnie eL-eS-Di
w rozszerzanych głąb nogawek
U Percepcji staniesz Drzwi
wciąż mocniejszych łaknąc dawek.
W korcu maku się nie schowasz
przed zalewem brown sugar'u
Znów pojedziesz do Krakowa
zanim trafisz do MONAR-u.
***
I zrozumiesz po niewczasie, że:
- Po białym serze trzeba było umyć zęby,
co oznacza w wolnym tłumaczeniu:
- Nie powinno się używać wspólnych igieł
ani brzytew po goleniu !
(Age of Aquarius)
Braci posthipisowskiej
Słońce w znaku gdy Słowika
Księżyc w kwadrze zaś Banana
straszy Erą znów Wodnika
zimna flądra odgrzewana.
Ością stanie jarska rybka
Gługie hairy zmierzwi hippi
Wolna Miłość będzie szybka
Joplin bluesa znów wychrypi.
Żłopiąc wińsko ruszysz w trasę
przysypiając w autostopie
Od przechodniów sępiąc kasę
wszystko wydasz na konopie.
Trzęsąc biodrem w rytmie rocka
przysniffujesz setkę speeda
Wkrótce w bujnych twych dreadlockach
schron bezpieczny znajdzie gnida.
Jesus Christ choć Super-stary
(siwe wąsy ma i brodę),
znów się będą łączyć w pary:
chłopy stare - dziewki młode.
Z kranów tryśnie eL-eS-Di
w rozszerzanych głąb nogawek
U Percepcji staniesz Drzwi
wciąż mocniejszych łaknąc dawek.
W korcu maku się nie schowasz
przed zalewem brown sugar'u
Znów pojedziesz do Krakowa
zanim trafisz do MONAR-u.
***
I zrozumiesz po niewczasie, że:
- Po białym serze trzeba było umyć zęby,
co oznacza w wolnym tłumaczeniu:
- Nie powinno się używać wspólnych igieł
ani brzytew po goleniu !
LEGALAJZYT
Tekst do piosenki reggae
Człowiek - Rasta nie je ciasta,
Nie spożywa też pieczywa,
za to paląc Święte Ziele
zwiedza knajpy i burdele.
Twierdzi także ten jegomość,
że poszerza mu Świadomość
konopianej obłok chmury,
- Wygaduje wtedy bzdury.
Kłęby dymu chłonąc w płuca
salwy śmiechu zeń wyrzuca.
Nabijając zielsko w fajce
czuje się jak na Jamajce.
Gdy Bob Marley rzęzi z płyty
skręca w dready włos niemyty.
Po Cannabis zaś Indica
trafia wprost do psychiatryka.
Przeto się zastanów, chłopie
zanim sięgniesz po konopie !
***
[- Radził autor tego rymu
wydmuchując kłęby dymu ...]
Tekst do piosenki reggae
Człowiek - Rasta nie je ciasta,
Nie spożywa też pieczywa,
za to paląc Święte Ziele
zwiedza knajpy i burdele.
Twierdzi także ten jegomość,
że poszerza mu Świadomość
konopianej obłok chmury,
- Wygaduje wtedy bzdury.
Kłęby dymu chłonąc w płuca
salwy śmiechu zeń wyrzuca.
Nabijając zielsko w fajce
czuje się jak na Jamajce.
Gdy Bob Marley rzęzi z płyty
skręca w dready włos niemyty.
Po Cannabis zaś Indica
trafia wprost do psychiatryka.
Przeto się zastanów, chłopie
zanim sięgniesz po konopie !
***
[- Radził autor tego rymu
wydmuchując kłęby dymu ...]
aj law ta kobieta i te jej wierszowanie
OdpowiedzUsuńŚwietne. Sam od czasu do czasu piszę wierszyki, ale widzę, że tutaj jest to górna półka. Doświadczenie? Talent? Nie wiem, ale chwyta za serce i forma i wydźwięk. W wolnej chwili zapraszam do sprawdzenia moich wypocin.
OdpowiedzUsuńhttp://wierszekrakow.blogspot.com/
W tym gatunku to lepiej już nie można.
OdpowiedzUsuńMamy nowego Boya-Żeleńskiego, kobietę.
BRAVO, BIS