Causa Sui - Pewt'r Sessions 1 (2011)


Duńska formacja Causa Sui gra muzykę dla swojego kraju tak niereprezentatywną, a zarazem dobrą w swej działce, że wyjście z nią –również w kategoriach kooperacji artystycznych – było nieuniknione. Po serii „Summer Sessions”, otwierających rockowo-psychodeliczny trzon muzyki Causa Sui na eksperymenty bliskie elektrycznego etapu Milesa Davisa albo dokonaniom Can, dwaj muzycy tej formacji – Jonas Munk i Jakob Skott – nagrali z grupą chicagowskim muzyków (Rob Mazurek, Jeff Parker, Dan Bitney, Matt Lux, Brian Keigher) kapitalny album Chicago Odense Ensemble, o którym pisaliśmy już w ubiegłym roku i który od kwietnia jest wreszcie dostępny fizycznie. To właśnie Munk był głównym producentem tamtej płyty, wykuwającym z improwizowanych sesji jej finalny kształt.

Również kolejne wydawnictwo Causa Sui przynosi kolaborację, tym razem jako kwintetu z Ronem Schneidermanem z Sunburned Hand of the Man. „Pewt'r Sessions 1” to płyta oparta o otwarte, przestrzenne jammy – ex ante niedookreślone, a ex post zwarte, energetyczne i wciągające. Oparte o motoryczną pracę sekcji rytmicznej i spalone słońcem wędrówki gitar kawałki z jednej strony odwołują się do najlepszych tradycji psychodelicznego rocka, fusion i krautrocka, z drugiej jednak są na wskroś współczesne w operowaniu brzmieniem i repetycją. Węzłami płyty są dwie ponad jedenastominutowe kompozycje, przez które zespół nawiguje z fantazją i pewnością siebie. W krótszych kawałkach grupa rozwija swe jammy raz w miękkie, jazzujące pasaże (May Sun), raz w potężne, hard-rockowe uderzenie (Wasted), by w kolejnym utworze (Streams of Gratitude) wprowadzić kosmische musik karmiące się syntezatorami. Choć intuicyjny, impulsywny charakter muzyki jest w centrum przekazu, to „Pewt'r Sessions 1” jest sensownie ułożoną i rozwijającą się płytą. Duńsko-amerykański kwintet prochu nie wymyślił, ale kapitalnie uchwycił sedno improwizowanego, psychodelicznego rocka. Odlot wysoce prawdopodobny. (Piotr Lewandowski)



In the late summer of 2004, Causa Sui were formed with four players, each of whom had gained his enough experience in his own hardcore metal band. With cringing at Danish pop music scene in those days, they all groped for playing progressive and experimental music, and conclusively found they should play heavy psychedelic and stoner rock they had never lost the desire to make their style with.

Causa Sui, getting started as a four-piece band, produced their eponymous debut album through the summer of 2005 with 100 demo tracks and Nasomi Records gave the green light for releasing it in December of the same year. Their musical style is influenced by not only psychedelic rock or Krautrock, but also 60s rock, blues, or 70s heavy metal, etc. etc.

After releasing their second album 'Free Ride' for various reasons Causa Sui got to be a trio consisting of Jakob Skott (drums and percussion), Jess Kahr (bass) and Jonas Munk (guitars, keyboards, electronics and vocals) - in spite of the musicians decreased, Causa Sui now can keep their motivation and activity with giving some gigs and releasing some session albums. (progarchives)

link in comments

0 komentarze:

Prześlij komentarz

    Serpent.pl