Yanina Free Wave (2011)



Recenzja nie jest łatwa do napisania. Tym bardziej jeśli chodzi o recenzję płyty jazzowej. Nigdy do końca nie zawrzemy tego co dostrzeżemy słuchając danej płyty. Zawsze nam coś umknie, coś przeoczymy, albo skupimy się na czymś za bardzo.

Wydawnictwo zawiera tylko 6 utworów, ale wymaga naszego skupienia, zamyślenia, „poczucia płyty” Interpretacja również nie jest łatwa. Gitara,saksofon to instrumenty wiodące nie każdy je lubi, niektórych nawet odstraszają. Oczywiście słychać również perkusje, każdy znajdzie coś dla siebie. Osobiście polecę jeden utwór z tej płyty Fiolet 18. Można stwierdzić, że 18 minut to jednak za długo, nie zgodziłbym się z tym. Ktoś może zapytać czemu? Dla mnie jest to majstersztyk z najwyższej półki. Utwór jest naładowany emocjami do granic możliwości, każdy dźwięk to największa precyzja. Nie ma w nim przerwy, gdzie można pomyśleć, że utwór jest niedopracowany. Każdy nawet najmniejszy dźwięk jest ważny, istotny, a niejeden nawet najbardziej wybredny słuchacz zauważy, że utwór jest perfekcyjny. Pokuszę się o stwierdzenie, że płyta jest płytą, inne emocje towarzyszą nam w domu, kiedy możemy jej na spokojnie posłuchać. Inne natomiast na koncercie. Tu jest inaczej, jeżeli jesteście fanami jazzu, to nie możecie zbagatelizować tej płyty, która, aż kipi emocjami. Tak jak pisałem na płycie nie brakuje żadnego dźwięku. Precyzja i mistrzostwo to słowa, które oddają charakter YANINA FREE WAVE. Pochmurne czy pogodne wieczory, każdy z nich można spędzić w towarzystwie tej płytki, która zarówno tworzy klimat, jak i może być dodatkowym atutem muzycznym wieczoru. Miłego słuchania. --- Damian Tomczyk

Janusz Yanina Iwański - git, rain
Łukasz Kluczniak - as
Marek Pospieszalski - ss, ts
Marcin Lamch - bass
Przemek Pacan - dr



I hope this CD will be noticed as by our critics as by audience since it is yet another venture (after last year "Shhh!" by Nigel Kennedy Quartet) when well-known artist until now associated with other musical genre goes JAZZ and does it with a success! Nigel Kennedy has splendid career in classics and pop while Yanina is significant figure in history of Polish big beat, pop and first of all rock music. One must also realize that Yanina is a bit more ambitious since Kennedy chose mainstream language while Yanina explores fringes between mainstream and free jazz aesthetics. This is indeed daring move, very very seldom taken by mature artists and Yanina earns my great respect for it!

But it all would be impossible without excellent young musicians who surround him on this album: Łukasz Kluczniak on alto saxophone, Marek Pospieszalski on soprano and tenor saxophones (you can find him also on very good "Smells Like Tape Spirit" by Wojtek Mazolewski Quintet) and high quality rhythm section from Maciej Tubis Trio (check their "Live In Luxembourg") - Marcin Lamch on bass and Przemek Pacan on drums. Those are young lads but they do swing as hell and Yanina finds in them perfect background for maturity, depth and sombre tone of his rocking guitar.

As for music it made very good impression on me: coherent, unhurried and rich improvisations one minute after another reveal itself before ears of astonished listener who up to this moment knew Yanina only from much more popular and simpler projects. With this band he shows talent and sensitiveness going well beyond those narrow limits and I can only wholeheartedly welcome him on Polish jazz scene where he not only clearly belongs but to which he may contribute a lot in years to come... My congratulations and recommendation! (polish-jazz.blogspot.com)

Kup / Buy

1 komentarz:

    Serpent.pl