Nawet nie trzeba być wielkim miłośnikiem Ambientu by ta płyta się spodobała...
Dzieło nad wymiar doskonałe, a z pewnością sporą część swojej niesamowitości bierze z racji miejsca w którym powstało.
W 1988 do leżącego w stanie Waszyngton Fortu Worden przyjeżdża grupa niekonwencjonalnych muzyków.
Czego tam szukali, pośród pozostałości wybudowanego w 1907 roku Fortu Artyleryjskiego?
Szukali zbiornika wodnego...
Oczywiście nie jakiegoś tam zwykłego, ale zbudowanego specjalnie na potrzeby Fortu, częściowo podziemnego zbiornika o średnicy prawie 60 metrów.
To co dla muzyków było najistotniejsze w tej niesamowitej konstrukcji, to naturalny, 45-sekundowy pogłos, jaki powstawał w pustej przestrzeni zbiornika...
Pauline Oliveros, to utalentowana akordeonistka i jednocześnie jedna z kluczowych animatorek Amerykańskiej sceny muzyki eksperymentalnej.
Stuart Dempster, to natomiast znany kompozytor, będący jednocześnie wirtuozem trąbki i Aborygeńskiego Didgeridoo.
Panaiotis ostatecznie, to prawdziwie niekonwencjonalny muzyk, wykorzystujący w twórczości własny głos oraz praktycznie wszystko to, co przypadkiem wpadło mu dosłownie w ręce.
Razem z inżynierem dźwięku i jego pomocnikiem, trójka ta opuściła na dno zbiornika stół mikserski i operując zaledwie trąbką, didgeridoo, akordeonem oraz muszlami morskimi (!) przystąpili do improwizowanej sesji.
W ciągu tych kilku godzin spędzonych w zbiorniku powstał materiał, który dosłownie zwija uszy w okół głowy słuchacza.
Wydana pod postacią czterech kompozycji płyta CD zatytułowana "Deep Listening", to można śmiało powiedzieć kwintesencja Ambient, jednocześnie porzucająca elektroniczne ramy tego gatunku.
Bowiem to co zadziwia chyba najbardziej podczas odsłuchu, to fakt, że przy realizacji materiału nie użyto zarówno żadnego syntezatora, jak i efektu o źródle elektronicznym.
Dzięki owemu długiemu pogłosowi, jak i ogólnemu brzmieniu podziemnego zbiornika powstała płyta, która szokuje swoim brzmieniem, gdy jednocześnie dowiadujemy się, że to nie jest elektroniczny wytwór... (ja.gram)
A deep, sustained drone opens Deep Listening, a collaboration between composer-philosopher Pauline Oliveros, trombonist Stuart Dempster, and vocalist Panaiotis. The drone comes in waves, as if it's the breath of some slumbering beast, slowly accreting layers of sound and then shedding them just as slowly. It's unclear just what produces that drone, and it doesn't much matter; while the album makes use of accordion, voice, conch shell, metal pipes, didgeridoo, trombone, garden hose, and whistling, the sum effect is key here. Each simple musical gesture transforms into one part of an atmospheric soundscape, performed without the aid of electronics. The combined result is meditative, ominous, and completely transfixing.
The sound summoned by Oliveros, Dempster, and Panaiotis on the 25-minute opening track "Lear" seems to emanate from some place deep within the earth. In a way, it did: Deep Listening was recorded in a gigantic underground cistern, built underneath an army base in the ’70s to hold two million gallons of water. True to Oliveros' concept of Deep Listening, a philosophy that links the performer and his surroundings in an active state of musical communion, the environment is just as important as any of the individual instruments on the recording. The cistern’s acoustics extend each sound up to 45 seconds, causing Oliveros’ accordion tones to overlap with the shifting drone of a didgeridoo, rub up against Dempster's elongated trombone melodies, spin around in circles, and then slip away into the ether.
"Suiren" turns Panaiotis' quiet vowels into slow-motion moans. Without a steady drone to accompany it, his voice fills the atmosphere like the ghostly traces of long-dead souls. It’s easily the spookiest track on Deep Listening, just a creaking wood floor away from a horror movie soundtrack, yet it’s absorbing all the same. In contrast, the trombone lines of "Ione" sound triumphant as they jut out of the low drone, like rays from the rising sun peeking their way through the cistern's walls. By subjecting human movements to the transformative power of the natural environment, Deep Listening burrows deep into the nexus of music and sound, nature and humanity. (dailyom)
;-) ;-)
OdpowiedzUsuńSuper, po raz kolejny dzięki!
OdpowiedzUsuń