Muzyka Hery to połączenie free jazzu oraz folkloru w duchu Dona Cherry'ego, w duchu propagowanej przez niego idei tworzenia Muzyki Świata łączącej ze sobą różnorodne tradycje muzykowania, bez snobistycznego podziału na sztukę wysoką i niską. Takie podejście wśród muzyków sprawia tworzenie się jakościowo nowej tradycji, wolnej od tego sztucznego gorsetu. Dzięki free jazzowej improwizacji muzyka Hery nie popada w rutynę. Przyciąga uwagę oryginalnymi rozwiązaniami strukturalnymi i stylistycznymi, wzbogacona jest w interesujące preparacje instrumentów, na przykład Ksawerego Wójcińskiego na kontrabasie. W porównaniu z pierwszą płytą Hery, w projekcie "Where My Complete Beloved Is" więcej jest ludowego pierwiastka sprawiającego, że muzyka ta jest pogodna i radosna, a co ciekawsze przejścia pomiędzy poszczególnymi partiami kompozycji różniącymi się od siebie w sposób diametralny, wynikają z siebie nawzajem.
Choćby w pierwszym utworze część wolna, stopniowo przechodzi we fragment o konkretnej podstawie rytmicznej, a następnie osiąga kulminację, przypominającą te z ostatniego projektu "Undivided" - "Moves Between Clouds. Live in Warsaw", stanowiące charakterystyczną cechę twórczości kompozytorskiej lidera zespołu Wacława Zimpla. Wspomniana część wolna, rozpoczynająca każdą z kompozycji stanowi delikatnie pulsujące brzmieniowe tło, wykorzystywane jako harmoniczna podstawa dla całości utworu. W "In that place there is no happiness or unhappines" wyeksponowane jest brzmienie harmonium, którego dźwięk powstaje w efekcie tłoczenia powietrza przez ręcznie poruszany miech, który to instrument używany był, jako zamiennik organów w małych kościołach. "No truth or untruth" inicjuje głęboki i niski odgłos góralskiej trombity, na której gra saksofonista tenorowy Paweł Postaremczak, z którym w dialog wchodzi Wacław Zimpel grający na słowackim flecie alikwotowym, a całość wzbogacona jest przestrzenną grą perkusisty Pawła Szpury. W "Neither sin or virtue" funkcję sonorystyczną pełni pochodząca z Azji Południowej, tampura - gatunek lutni, na której Sara Kałużna dzięki miękkiej artykulacji wydobywa hipnotyzujące metaliczne, trochę chropowate dźwięki. "There is no day or night, no moon or sun" od pozostałych utworów odróżnia wokal ludowej pieśniarki Maniuchy Bikont. Śpiew urzekający czystością wyrazu pozbawioną teatralności oraz zbędnego udramatyzowania tekstu, którą to siłę wyrazu potęguje sugestywny akompaniament Hery.
Taki sposób wykorzystania instrumentów ludowych pełni bardzo istotną funkcję. Posiada charakter konceptualny, ponieważ stwarza sferę medytacji, sferę sacrum, która sprawia, że odbiorca płynie razem z dźwiękiem, rozpływa się w nim, po prostu przenosi się w magiczny wymiar, gdzie percypuje niesamowicie ekspresyjne i piękne improwizacje czterech muzyków.
Nowa płyta Hery wzrusza nie tylko muzyką, ale również tytułami kompozycji, które w całości stanowią jakże piękny w swej prostocie wiersz miłosny:
In that place there is no happiness or unhappines
No truth or untruth
Neither sin or virtue
There is no day or night, no moon or sun."
Dla kontrastu i zapewne ku zaskoczeniu czytelnika przywołam osobliwe zdarzenie, jakiego ostatnio byłam świadkiem, mianowicie przypadkowo znalazłam się w środku sesji fotograficznej pary świeżo upieczonych nowożeńców, która nagle zaczęła biec w moją stronę. Okazało się, że metr dalej leży na ziemi fotograf, a para na szczęście biegła nie na mnie, lecz w stronę obiektywu. Muszę dodać, że dla dobrego ujęcia i mojej uciechy scena "romantycznego biegu z rozwianym włosem" została powtórzona kilkakrotnie. Ta iście hollywoodzka aranżacja uświadomiła mi, że temat miłości został współcześnie całkowicie strywializowany.
Swoistą ulgę przynosi fakt, że temat miłości w interpretacji kwartetu Hera nie ma nic wspólnego z zalewem wystylizowanego romantyzmu rozplenionego jak zaraza w dzisiejszej kulturze, nawet więcej, nie tylko nie ma nic wspólnego, ale stanowi na nią antidotum. (Kasia Misiaczyk)
It may be symbolic that the albums of the innovative Polish ensemble Hera are released by the label Multikulti. After all, the label's name follows Don Cherry's all-embracing vision of a new world music, a vision where distant and foreign traditions enrich each other, artificial genre distinctions and geographical boundaries are blurred, and stereotypical divisions between high and low, and ancient and modern art are unknown. Headed by composer and reed player Wacław Zimpel, Hera takes Cherry's concept even further on Where My Complete Beloved Is, the band's sophomore release.
The four compositions, all titled after the poem of the mystic Indian poet Kabir, "Abode of the Beloved," emphasize folk elements with their unique use of folk instruments. However, these motives are woven within rich and colorful textures that reference jazz and contemporary music in its most spiritual and free articulations.
The first piece, "In that place there is no happiness or unhappines," is composed by Zimpel, who plays the harmonium here. He employs the instrument in a manner similar to its use in the South Asian devotional Sufi music, Qawwali, setting a peaceful, hypnotic pulse as in the ensembles of Nusrat Fateh Ali Khan. There are also similarities in pianist Myra Melford drone use of the harmonium. Bassist Robert Kusiolek / Anton Sjarov / Ksawery Wojcinski / Klaus Kugel and tenor saxophonist Paweł Posteremczak thicken this irresistible, meditative groove with passionate playing.
The ensemble-composed "No truth or untruth" features Zimpel on Slovakian overtone flute and Posteremczak on the trembita, a wooden Ukrainian alpine horn. They dance around imaginative, spare, shamanistic drumming by Paweł Szpura. This folksy dance evolves beautifully when bassist Wójciński joins, solidifying its mesmerizing spiritual rhythm. "Neither sin or virtue," with a hypnotic drone from Sara Kałużna's tempura, evokes the spiritual jazz suites of Alice Coltrane, but this ensemble-composed theme sounds much more elementary. Slowly, it gains more facets. Ceremonial percussive rattling and poetic bowing on the bass gel into a mesmerizing pulse. Zimpel and Posteremczak (on clarinet and soprano sax, respectively) join and improvise on the arresting, gentle dance, mirroring each other's repetitive gestures. The pulse gains more intensity and power until its cathartic release.
Where My Complete Beloved Is concludes with a traditional Russian folk song, "There is no day or night, no moon or sun," sung majestically by Maniucha Bikont. Zimpel's accompaniment on the harmonium, along with Posteremczak on the tarogato, suggests authentic, exotic, Eastern European sounds. Hera's magical sound world offers a unique way to experience music. Their music resonates with myriad cultures, deep feelings and expressive improvised playing. (allaboutjazz)
;-) ;-)
OdpowiedzUsuńWrzuciliście ten album w idealnym momencie, gdy już zapoznałem się z ich ostatnią płytą nagraną do spółki z Hamidem Drake'iem, którą gorąco Wam polecam :)
OdpowiedzUsuń