Jubileuszowa Orkiestra Helmuta Nadolskiego & Andrzej Bieżan


Niniejsza prezentacja nie pochodzi z żadnego oficjalnego wydawnictwa, a jest zbiorem znalezionych w internecie nagrań.

Czesław Niemen mawiał o nim, że „Jest mistrzem swojego instrumentu. Stworzył własną muzykę nacechowaną niewiarygodną wprost siłą. Jest artystą wrażliwym, obdarzonym wielką wyobraźnią – muzykiem, który dźwiękami maluje obrazy swej głęboko osobistej wizji.” Helmut Nadolski, zwany Magiem kontrabasu to postać znana obecnie niewielkiemu gronu odbiorców. Uznawany za czołowego polskiego awangardzistę lat ’70, na niewielu płytach zaznaczył swą obecność. Najważniejsze to„Medytacje” z 1975 roku, , „Four Dialoques with Coscience” z 1973, „New Musik from Poland – H. Nadolski” z 1979 i „Jubileuszowa Orkiestra” z 1983.

Artysta posługując się symboliką obrazu, dźwięku i słowa nadaje swoim występom wymiar mistyczny. Muzyka tworzona przez kontrabasistę nie poddaje się definicjom. Wydarza się w momencie wydobywania dźwięków z instrumentu dokładnie w takie formule, jaką pragnie jej nadać twórca tu i teraz. Niejako podniosłości spektaklu dodaje czerń stroju muzyka i biel kontrabasu, który traktuje z niezwykłą uczuciowością, nadając jej miano „moja panienka, kiedy zrywa z niego okalającą szatę, pragnąc przedstawić publiczności.


uwertura

15 grudnia 1983 r. zginął w wypadku samochodowym Andrzej Bieżan, wszechstronny muzyk, artysta uważany za prekursora muzyki intuicyjnej i elektronicznej w Polsce.

Andrzej Mitan, muzyk, z żalem pomyślał, że po bogatej działalności artystycznej jego przyjaciela pozostały trzy eksperymentalne nagrania w Polskim Radiu, trochę nagrań prywatnych i te kilka nekrologów zamieszczonych w prasie muzycznej. Mitan twierdzi, że ta refleksja była impulsem.

część 1. adagio

Żadna z polskich firm fonograficznych nie jest zainteresowana dokumentacją muzyczną zjawisk artystycznych sytuujących się poza głównym nurtem muzyki klasycznej czy rozrywkowej, zjawisk zorientowanych na poszukiwanie i eksperyment, które w recenzenckiej nieporadności nazywa się awangardą muzyczną, a które nijak się mają do komercyjnych zadań naszej fonografii. Kiedy więc Andrzej Mitan pomyślał o płytach dokumentacyjnych – liczyć mógł tylko na inicjatywę samych artystów. Wśród skrzykniętych twórców znaleźli się: Helmut Nadolski, Andrzej Przybielski, Zdzisław Piernik, Marcin Krzyżanowski, Tadeusz Sudnik, Michał Zduniak, Krzysztof Knittel, Witold Leszczyński, Janusz Dziubak, Włodzimierz Pawlik, Aleksander Korecki, Wojciech Czajkowski, Wojciech Konikiewicz, Piotr Mitan i – oczywiście – sam Andrzej Mitan. Dołączył do niego Andrzej Zaremba, bez którego, jak twierdzi Mitan, rzecz cała rozgrywałaby się o wiele, wiele dłużej, a najpewniej wcale. Dojrzewała koncepcja pięciu płyt w okładkach rękodzielniczych, które opracować mieli wielcy polscy artyści: Tadeusz Rolke, Andrzej Szewczyk, Ryszard Winiarski, Edward Krasiński i Jerzy Czuraj.

Pozostała sprawa bodaj najtrudniejsza: znalezienie mecenasa, który zdecyduje się sfinansować (nie bez zysku) to wariackie przedsięwzięcie. Pierwsze podejście nie wypaliło, kierownik klubu „Remont” był – delikatnie mówiąc – sceptycznie nastawiony: może byśmy zaczęli od jednej płyty... Pauza: na milczące wzruszenie ramion wobec nawiedzonych głosicieli hasła „chcieć to móc”.

część 2. andante

Kiedy w lipcu br. Mitan z Zarembą pojawili się w Alma-Arcie na Odolańskiej, Akademickie Biuro Kultury i Sztuki nie miało jeszcze własnego konta. Miało jednak dobrą wolę. Pierwsze pieniądze na zasadzie przedpłaty dała komisja informacji i wydawnictw ZSP. W sierpniu Alma-Art wystąpił do Ministerstwa Kultury i Sztuki z prośbą o zezwolenie na wydanie kompletu pięciu płyt w nakładzie 1000 sztuk każda. Prośbę opiniuje pozytywnie Józef Patkowski, prezes Związku Kompozytorów Polskich, „w cywilu” szef Studia Eksperymentalnego Polskiego Radia, który udostępni potem nagrania Bieżana. Odpowiedź MKiSz jest pozytywna. Muzycy rozpoczynają nagrania w wynajętej sali kolumnowej Pałacu Prymasowskiego w Warszawie, na własnym sprzęcie i urządzeniach. Korzystają także z przekazanej im do testowania aparatury nagraniowej szwedzkiej firmy Leastrom, dzięki której strona „B” płyty Bieżana nagrana jest po raz pierwszy w Polsce w systemie DIGITAL.


Równolegle pojawia się wątek organizacyjny. Dyrekcja Zakładów Tworzyw Sztucznych Pronit w Pionkach pozytywnie odnosi się do pomysłu, przy czym jedyną pozaartystyczną protekcją muzyków był fakt, że Mitan urodził się właśnie w Pionkach. Za zgodą dyrekcji pracownicy decydują się na podjęcie pracy w sobotę i w niedzielę, czyli poza normalnym planem produkcji; po drodze między nagraniem a tłoczeniem płyty niezbędne są tzw. acetaty, które zgodziły się udostępnić Polskie Nagrania. Pauza: na stwierdzenie, że cykl wydawniczy płyty w Polskich Nagraniach trwa średnio i najczęściej jeden rok.

Kiedy w Warszawie Tadeusz Sudnik i Tadeusz Konador czuwali nad sporządzeniem „taśm – matek”, Mitan z Zarembą rozpoczęli szalony taniec, który można by nazwać „polką-zaopatrzeniówką”. Projekty okładek były takie, że należało m.in. zakupić w Fabryce Wyrobów Biurowych w Pruszkowie 10 kg kredek czerwonych. Kupili. Trzeba było znaleźć firmę, która odstąpi nieprodukowaną w Polsce taśmę samoprzylepną do projektu Krasińskiego. Znaleźli. Firma Artis sprzedała taśmę.

część 3. allegretto

We wrześniu muzycy kończyli nagrania, „polka-zaopatrzeniówka” kręciła się w coraz szybszym tempie. Trzeba było kupić papier welurowy, który – jako jedyni w Polsce – produkują rzemieślnicy w Rembertowie. Firma „Klein-Feliniak” przestawia produkcję z papieru żółtego na czarny, żeby sprostać projektowi Czuraja.

Teraz zaczynają się „grube zamówienia”. Bydgoski FOTON zgadza się na sprzedanie 50 rol papieru fotograficznego po 10 m każda, które nyską przyjeżdżają do Warszawy.

W Kombinacie Celulozy i Papieru w Świeciu Mitan z Zarembą kupują karton na okładki „uniwersitasowym” roburem przewożą na Odolańską. Jedyne zakłady poligraficzne zdolne do drukowania na tekturze – Wojskowe Zakłady Kartograficzne w Warszawie przyjmują zlecenia na druk napisów. Zalegające biuro Alma-Artu sterty kartonu można więc było przewieźć do drukarni.

część 3,5. allegro ma non troppo

50 m kartonu fotograficznego ląduje w ciemni Adama Sandauera, gdzie trzeba go pociąć na 2,5 tys. kwadratów i zrobić odbitki zdjęć. Zgodnie ze swoim projektem, Tadeusz Rolke pisze 1000 razy flamastrem na zdjęciach: „Andrzej Bieżan – Miecz Archanioła”.W październiku, w pracowni plastycznej, zaczyna działać manufaktura artystyczna: cięcie tekstu z nadrukiem, nacinanie, klejenie kopert, robienie kompozycji okładek wg projektów artystów. 10 kg kredek czerwonych odpadowych trzeba było ostrugać i wiórki przylepić na 1000 okładek płyty Orkiestry Jubileuszowej Helmuta Nadolskiego (Andrzej Szewczyk). Pauza: na stwierdzenie, iż każda z 5 tys. okładek jest odrębnym dziełem rąk twórców, którzy w rubrykę „zawód” niekoniecznie wpisują: artysta.

Do pracowni schodzą się studenci, artyści, zaprzyjaźniona młodzież: Agata, Basia, Judyta, Beata, Ola, Magda, Leszek, Juliusz, Zbyszek, dwaj Andrzejowie. Tną, kleją, strugają kredki czerwone odpadowe, przyklejają pudełka z zapałkami (Edward Krasiński). Na witrynie klubu „Remont” pojawia się afisz zapowiadający wernisaż wystawy „5 płyt gramofonowych”. Termin: 24 października 1984 r., w przeddzień otwarcia „Jazz Jamboree”, środa, godz. 20:00.

część 4. allegro con moto (na łeb na szyję)

W piątek o 5 rano Mitan odbiera pozytywy Polskich Nagrań. Jedyny pociąg zapewniający dostarczenie ich na czas do Pionek odjeżdża o 6:15. Po 9:00 w Pronicie robią matryce, w sobotę i niedzielę odbywa się tłoczenie płyt, które przez poniedziałek i wtorek muszą stygnąć. W środę rano pracownicy Pronitu pakują 5 tys. płyt do opakowań zastępczych. Mitan z kierowcą nyski pakują je do samochodu i przewożą do Warszawy.

Przez ten czas Sudnik przygotowuje w Remoncie aparaturę nagłaśniającą (Galeria RR), a wielu nadal nie wierzy, że na wernisażu będzie coś więcej niż same okładki.

Od początku wierzy za to Jurek Usarewicz z Alma-Artu, który na kilka dni przed środą zaprasza na wernisaż płyt przedstawicieli prasy. Wierzy także Cezary Staniszewski i Adaś Czaplicki z Galerii RR i Sandra, która doprowadziła do płyt same gwiazdy: Conovera, Braxtona, Lestera Bowie...

Na Odolańskiej odbywa się szybkie przepakowywanie pierwszej partii płyt do właściwych okładek. O 20:00 do Galerii RR wchodzi Andrzej Mitan, kładzie płyty na stole pokrytym czarnym suknem, następnie udaje się do salki obok i wypija setkę wódki.

coda

W ciągu niespełna dwóch miesięcy ujrzała światło dzienne unikalna seria pięciu płyt artystycznych: „Jubileuszowa Orkiestra Helmuta Nadolskiego”, Andrzej Bieżan „Miecz Archanioła”, Andrzej Przybielski „W sferze dotyku”, Janusz Dziubak „Tytuł płyty”, „Andrzej Mitan w Świętej Racji”. Seria nosi nazwę Klub Muzyki Nowej Remont.

Andrzej Mitan twierdzi, że wszędzie są ludzie dobrej woli. Dlatego prosi, żeby wszystkim im serdecznie podziękować. A zatem utwór niniejszy zadedykować należy licznym „orkiestrom i solistom”, którzy przyczynili się do realizacji tego historycznego przedsięwzięcia.

Danuta Bierzańska

3 komentarze:

  1. czyli powoli, powoli ale wychodzą te nagrania na powierzchnię. Qrmać, ja mam tylko płytę Przybielskiego. zgrałem i zrzuciłem do sieci. na Chomiku jest jeszcze jeden rip tej samej płyty. pozostałe 2498 (czy ile tam) egzemplarzy się albo kisi gdzieś w piwnicach, albo czeka na kupców po 300 złotych.

    no właśnie: kiedyś była płyta Mitana na Allegro, została sprzedana bez licytacji - tzn. zakończona przed czasem, poszła pewnie za 50 złotych. rozżalony napisałem do sprzedającego, on mi na to - zacytuję z pamięci - "no przepraszam że tak wyszło, ale użytkownik Asonik napisał do mnie, ze bardzo prosi, że zależy mu na tej płycie". nie muszę chyba dodawać, że Asonik zaraz potem wystawił tę płytę za trzycyfrową kwotę. no Qrmać.

    OdpowiedzUsuń
  2. Zgadzam się z Tobą Mietku ... pozostaje mieć nadzieję, że te płyty w końcu ukażą się w wersji CD (choć to nie to samo co winyle)- a są ku temu przesłanki, że się uda :) Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń

    Serpent.pl