Groupie (wym. grupi) – miłośniczka zespołu muzycznego, za którym podąża w poszukiwaniu erotycznej lub emocjonalnej bliskości. Słowo groupie wywodzi się z angielskiego group (grupa) właśnie w odniesieniu do grupy muzycznej, ale obecnie ma szersze zastosowanie.
Groupies mają reputację łatwo dostępnych obiektów seksualnych dla gwiazd muzyki i innych osób publicznych w szczególności, w czasie trwających tras koncertowych. Za groupie uchodziła Niemka Monika Dannemann, która była ostatnią kobietą związaną z Jimi Hendrixem i ostatnią osobą która widziała go żywego. W 1976 poznała muzyka niemieckiej grupy Scorpions Uliego Jon Rotha, z którym się związała i spędziła 20 lat.
W książce Młot Bogów – Saga Led Zeppelin (1985) autor Stephen Davis pisze o tym, że wokalista zespołu Led Zeppelin, Robert Plant dzielił fanki na takie, które poszukiwały krótkich przygód erotycznych, oraz groupies, które podróżowały z muzykami w roli sympatii lub opiekunki, i zajmowały się ich wartościowymi przedmiotami, narkotykami, garderobą, czy też życiem towarzyskim. Takimi przykładami są Nancy Spungen, Pamela Des Barres, związana z zespołem Franka Zappy i Cynthia Plaster Caster.
W swojej książce Let's Spend the Night Together (2008) Pamela Des Barres wspomina, że istnieje przynajmniej jeden groupie-mężczyzna, Pleather, który jeździł za Courtney Love i znanym w latach 80. zespołem The Bangles.
Piosenka "Apple Scruffs" z płyty George'a Harrisona All Things Must Pass (1970) opowiada o grupie nastolatek, które koczowały przed studiem Beatlesów oraz przed domem Paula McCartneya, często śpiąc pod gołym niebem podczas niepogody, czekając aż któryś z członków zespołu ukaże się choć na moment. W piosence "She Came in Through the Bathroom Window" (z albumu Abbey Road z 1969 r.) Beatlesi śpiewają o tym, jak kilka fanek weszło do domu McCartneya przez okno na piętrze i wyciągnęły z jego szafy spodnie, które na zmianę wkładały. Zabrały również zdjęcie w ramce, które potem oddały na prośbę McCartneya.
Zdarza się, że osoby zajmujące ważne stanowiska również mają swoje groupies, na przykład politycy, lekarze, czy nawet przestępcy (zob. hybristofilia). Nowy typ groupie powstał wraz z zawodem astronauty. Niektóre groupies w Houston (Teksas, USA) i Cocoa Beach (Floryda, USA) chwaliły się tym, że udało im się uwieść wszystkich siedmiu członków załogi pierwszych amerykańskich lotów kosmicznych na statkach Gemini i Apollo, czy też wszystkich kosmonautów, którzy stanęli na Księżycu. Tych wypowiedzi nie sposób zweryfikować.
Istnieje wiele typowo męskich zawodów, które w USA przyciągają groupies. Wśród nich są policjanci, strażacy (zwłaszcza po wydarzeniach z 11 września 2001 r.), czy żołnierze.
It's a series of interviews with actual groupies about the whole groupie phenomenon. The girls and women recorded here are equally charming, perceptive, filthy, hilarious, and pretty self-aware. Producer Alan Lorber uses some simple but fantastic stereo panning and loops from time to time.
Way back in the groovy era, Alan Lorber decided that the world needed to hear groupies talking about what they did with band members. It's supposedly a sociological documentary, y'know, harrumph, not a piece of titillation.
The resulting file sounds exactly like Frank Zappa's Uncle Meat, even down to the New York accent (as opposed to Classic Groupie, which is LA speak). It differs from Francis the Z significantly in that absolutely no one uses a chicken to measure it. For some strange reason, the English (as they call the British) come out the worst in the perv stakes. How can that be?
At this remove, it's useless either as a documentary or as wank fodder. It's fun if a) you like Uncle Meat or b) you like 1969 in general. It's not fun if you c) believe humans have innate dignity or d) think feminism has had any impact on human behavior. I thought it was quite depressing, but remarkably interesting.
. .
OdpowiedzUsuń