"Człowiek od zawsze próbuje opowiedzieć świat. Opisać go i zamknąć w słowach swoich języków. Dlatego mamy tyle wspaniałych powieści. I piękną poezję. I gdzieś tam jestem jeszcze ja, w swoim zadufaniu uważający, że potrafię pisać o muzyce. A potem, pewnego wiosennego dnia przychodzi "Muzyka jakiej swiat nie widzi" i przynosi pokorę. Świat można próbować opowiedzieć. Muzyki nie. Tak jak nie da się opowiedzieć miłości, bólu, swiatła i nocy. Wiele niezdarnych słów i żadne z nich nie zbliża do prawdy. Na szczęście. Muzyka powinna pozostać muzyką - "westchnieniem Zmierzchu, mruczeniem zza pieca, śpiewem bestii, snem alchemika". Paweł Freli
Lubelska firma fonograficzna Obuh, nawet pośród wydawnictw niezależnych, zajmuje pozycję szczególną. Nie tylko dlatego, że obok kaset ma w swym katalogu płyty analogowe. Nie tylko dlatego, że produkcja jej wydawnictw odbywa się z niemałym nakładem pracy ręcznej. Nie tylko dlatego, że skupia wokół siebie artystów niezwykłych. Dlaczego? Łatwiej byłoby mnożyć dalsze powody, niż dać jednoznaczną odpowiedź.
Założyciel, szef i podstawowy pracownik Obuha - Woicek pojawił się w niezależnym obiegu w 1987 roku. Od początku, jako szyld dla różnych form działalności towarzyszy mu nazwa Obuh - najpierw pojawił się artzine, wkrótce pierwsze kasety. Równocześnie Wojcek zajmował się tworzeniem muzyki. Sztuka zaproponowana przez Niego i Jego przyjaciół z grupy Za Siódmą Górą niełatwo daje się określić. Sam Wojcek mówi o muzyce alchemicznej, metafizycznej, dźwiękowym wyrazie odwiecznych ludzkich tęsknot i niespełnień.
Nagrania Za Siódma Górą ukazywały się nakładem niezależnych firm z Włoch i USA. Kontakty z zaprzyjaźnionymi wydawcami i artystami zagranicznymi naładowały Wojcka dodatkową energią do podjęcia własnej działalności wydawniczej, dokumentującej osiągnięcia sceny nonkonformistycznej w Polsce.
Założyciel, szef i podstawowy pracownik Obuha - Woicek pojawił się w niezależnym obiegu w 1987 roku. Od początku, jako szyld dla różnych form działalności towarzyszy mu nazwa Obuh - najpierw pojawił się artzine, wkrótce pierwsze kasety. Równocześnie Wojcek zajmował się tworzeniem muzyki. Sztuka zaproponowana przez Niego i Jego przyjaciół z grupy Za Siódmą Górą niełatwo daje się określić. Sam Wojcek mówi o muzyce alchemicznej, metafizycznej, dźwiękowym wyrazie odwiecznych ludzkich tęsknot i niespełnień.
Nagrania Za Siódma Górą ukazywały się nakładem niezależnych firm z Włoch i USA. Kontakty z zaprzyjaźnionymi wydawcami i artystami zagranicznymi naładowały Wojcka dodatkową energią do podjęcia własnej działalności wydawniczej, dokumentującej osiągnięcia sceny nonkonformistycznej w Polsce.
Wojcek: "Pod koniec lat 80. istniało w Polsce wiele grup, tworzących nietypową muzykę spoza głównego, komercyjnego nurtu. We Wrocławiu działały Muzyczna Frakcja Galerii NiegaleriiI, Kormorany-Raj, Poławiacze pereł z Kairu. W Gdańsku Szelest Spadających Papierków, Bóm - Wakacje w Rzymie, Ziemia Mindel-Wurm, formacje skupione wokół Totartu. W Krakowie R-27, Rafael, McMarian, Wahehe. W Ustrzykach Hiena. W Dębicy Kirkut. W Poznaniu Reportaż. We Włocławku N.P. WAT i Marchlewski. I wreszcie w Warszawie Radio Warszawa, a potem Instant Art. Myślałem, że będzie ich coraz więcej, stało się jednak odwrotnie".
Profesjonalna działalność wydawnicza Obuha rozpoczęła się w maju 1993 roku. W ciągu owego roku ukazało się kilkanaście kaset i 7 płyt analogowych. Łączy je staranna oprawa plastyczna i intrygująca zawartość. Jedna z serii oficyny poświęcona jest właśnie wykonawcom, których można uznać za klasykę polskiego nurtu "non-mainstream" - zespołom z końca lat 80, które zawiesiły funkcjonowanie, pozostawiając po sobie niewydane, a przecież interesujące nagrania.
Wojcek: "Nagrania te wydaję na winylowych epkach. Powodów jest kilka. Przede wszystkim wiele z tych grup zawsze chciało wydać "czarna płytę", ale nigdy Im się to nie udało. Płyty pojawiają się dzisiaj, jako wyraz uznania dla Nich, rodzaj hołdu złożonego Im po latach".
Cykl rozpoczęła epka "Nów" zespołu Księżyc, przedstawiającego udane artystyczne zderzenie słowiańskiego folkloru z transowym klimatem i niepokojącym dźwiękiem preparowanych taśm. Niebawem ukażą się [teraz oczywiście już są - m.in. wspólny singiel obu tych zespołów] nagrania grup z Włocławka - na poły muzycznych, na poły plastycznych performerów z N.P. Wat i Marchlewskiego - jednego z pionierów odkrywania w Polsce tradycji industrialnej (występował tam Tony, aktualnie gitarzysta Kinsky'ego) oraz poetycko-muzyczne, egzystencjalne orędzie Instant Art. W dalszych planach znajdzie się prezentacja silnie zrytmizowanej, "nowobarbarzyńskiej" muzyki Ziemi Mindel-Würm, a także formacji Hiena [do tej pory nic z tego nie wyszło i nie zanosi się na to w niedalekim czasie. Ale film Piotra Wyrzykowskiego "Beta Nassau" z muzyką tych pierwszych wygrał festiwal WRO 95!].
Oddzielny, nie mniej ciekawy rozdział oferty Obuha stanowi dorobek wykonawców z ośrodka lubelskiego. Obok macierzystego zespołu Wojcka Za Siódmą Górą, centralną pozycję zajmuje tu grupa Rongwrong. Jej starsze nagrania przynosiły muzykę industrialną, ciężką, i przytłaczającą, o mrocznych, hipnotycznych pulsacjach. Aktualny etap poszukiwań RongWrong owocuje kolażami dźwiękowymi, których frapujące brzmienie bierze się z połączenia muzyki akustycznej i elektronicznej.
Współistnieją tu szumy taśm, odgłosy otoczenia, dźwięki konkretne [Artykuł o zespole w "Brumie" 6/96]. Artyści związani z RongWrong powołali do życia zespół Pies, którego pierwszych propozycji będzie można posłuchać również w barwach Obuha [z tego też nic nie wyszło - wielka szkoda, żal Psa!]. Twórczość Psa łączy w sobie rozwiązania współczesnej muzyki poważnej z energią i mrokiem przetwarzanych w postindustrialnej aurze dźwięków konkretnych.
Grupa, która w stajni Obuha pozostaje najbliższa tradycyjnie rozumianej muzyce rockowej, a nawet ma spore szanse na masową popularność, jest More Experience - swoista reinkarnacja gigantów psychodelii z końca lat 60 [artykuł o zespole w "Brumie" 4/97]. Grona przyjaciół Obuha dopełniają czołowa polska formacja world music Atmani tajemniczy artysta, który pod pseudonimem King Elf tworzy muzykę oparta na brzmieniu akordeonu.
Obraz dokonań Obuha byłby niepełny bez wspomnienia o wciąż rosnącej serii kaset licencyjnych. Ukazują one szeroka gamę poszukujących i znajdujących, niekomercyjnych artystów z całego świata - Włoch, USA, Hiszpanii, Belgii, Meksyku.
Przyznacie, że takiej firmy jak Obuh jeszcze u nas nie było. A całe to porywające przedsięwzięcie udało się z dala od wielkich pieniędzy, "układów" i reklamy. Pozostaje życzyć Wojckowi powodzenia i niesłabnącego zapału. Miejmy nadzieję, że kolejny rok przyniesie nie mniejszą porcję intrygującej muzyki. A wedle zapowiedzi Wojcka na to się zanosi! (Rafał Księżyk)
Wojcek: "Nagrania te wydaję na winylowych epkach. Powodów jest kilka. Przede wszystkim wiele z tych grup zawsze chciało wydać "czarna płytę", ale nigdy Im się to nie udało. Płyty pojawiają się dzisiaj, jako wyraz uznania dla Nich, rodzaj hołdu złożonego Im po latach".
Cykl rozpoczęła epka "Nów" zespołu Księżyc, przedstawiającego udane artystyczne zderzenie słowiańskiego folkloru z transowym klimatem i niepokojącym dźwiękiem preparowanych taśm. Niebawem ukażą się [teraz oczywiście już są - m.in. wspólny singiel obu tych zespołów] nagrania grup z Włocławka - na poły muzycznych, na poły plastycznych performerów z N.P. Wat i Marchlewskiego - jednego z pionierów odkrywania w Polsce tradycji industrialnej (występował tam Tony, aktualnie gitarzysta Kinsky'ego) oraz poetycko-muzyczne, egzystencjalne orędzie Instant Art. W dalszych planach znajdzie się prezentacja silnie zrytmizowanej, "nowobarbarzyńskiej" muzyki Ziemi Mindel-Würm, a także formacji Hiena [do tej pory nic z tego nie wyszło i nie zanosi się na to w niedalekim czasie. Ale film Piotra Wyrzykowskiego "Beta Nassau" z muzyką tych pierwszych wygrał festiwal WRO 95!].
Oddzielny, nie mniej ciekawy rozdział oferty Obuha stanowi dorobek wykonawców z ośrodka lubelskiego. Obok macierzystego zespołu Wojcka Za Siódmą Górą, centralną pozycję zajmuje tu grupa Rongwrong. Jej starsze nagrania przynosiły muzykę industrialną, ciężką, i przytłaczającą, o mrocznych, hipnotycznych pulsacjach. Aktualny etap poszukiwań RongWrong owocuje kolażami dźwiękowymi, których frapujące brzmienie bierze się z połączenia muzyki akustycznej i elektronicznej.
Współistnieją tu szumy taśm, odgłosy otoczenia, dźwięki konkretne [Artykuł o zespole w "Brumie" 6/96]. Artyści związani z RongWrong powołali do życia zespół Pies, którego pierwszych propozycji będzie można posłuchać również w barwach Obuha [z tego też nic nie wyszło - wielka szkoda, żal Psa!]. Twórczość Psa łączy w sobie rozwiązania współczesnej muzyki poważnej z energią i mrokiem przetwarzanych w postindustrialnej aurze dźwięków konkretnych.
Grupa, która w stajni Obuha pozostaje najbliższa tradycyjnie rozumianej muzyce rockowej, a nawet ma spore szanse na masową popularność, jest More Experience - swoista reinkarnacja gigantów psychodelii z końca lat 60 [artykuł o zespole w "Brumie" 4/97]. Grona przyjaciół Obuha dopełniają czołowa polska formacja world music Atmani tajemniczy artysta, który pod pseudonimem King Elf tworzy muzykę oparta na brzmieniu akordeonu.
Obraz dokonań Obuha byłby niepełny bez wspomnienia o wciąż rosnącej serii kaset licencyjnych. Ukazują one szeroka gamę poszukujących i znajdujących, niekomercyjnych artystów z całego świata - Włoch, USA, Hiszpanii, Belgii, Meksyku.
Przyznacie, że takiej firmy jak Obuh jeszcze u nas nie było. A całe to porywające przedsięwzięcie udało się z dala od wielkich pieniędzy, "układów" i reklamy. Pozostaje życzyć Wojckowi powodzenia i niesłabnącego zapału. Miejmy nadzieję, że kolejny rok przyniesie nie mniejszą porcję intrygującej muzyki. A wedle zapowiedzi Wojcka na to się zanosi! (Rafał Księżyk)
Tracklist:
1.Power
2.Bruno Inicjowany (Bruno Initiated)
3.Smok do Pacyfika w tym Swiecie Okrutnym (Smok to Pacyfik in This Cruel World)
4.Drip-Drop
5.Over the Seventh Mountain
6.Resurrecturis
Obuh Records is a legendary polish independent label lead by musician and great man - Woycek. Woycek plays also in Za Siodma Gora. The music is a wonderful fairytale collage of sounds with psychedelic and avantgarde touches. Strongly recommended for all dreamers!!!
link in comments
rapidshare
OdpowiedzUsuńwłaśnie pobrałem i przesłuchuję
OdpowiedzUsuńwielkie dzieki za udostepnianie takiej muzyki. mam nadzieję że nadal będziesz uszczęsliwiał wszystkich tu zaglądających takimi perełkami. masz jeszcze coś z wytwórni Obuh (zassałem już Księżyc) jeśli tak to bardzo proszę o więcej. a może coś z tych zespołów o których opowiaddał Wojcek Muzyczna Frakcja Galerii NiegaleriiI, Kormorany-Raj, Poławiacze pereł z Kairu, Szelest Spadających Papierków, Bóm - Wakacje w Rzymie, Ziemia Mindel-Wurm, formacje skupione wokół Totartu, R-27, Rafael, McMarian, Wahehe, Hiena, Kirkut, Reportaż, N.P. WAT, Marchlewski, Radio Warszawa, Instant Art. chetnie o nich też bym się coś więcej dowiedział i ich posłuchał. pozdrawiam i życzę dalej tak wspaniałego blooga.
Dzieki za mile slowa. Za chwile wlasnie pojawi sie tu "Laterna" z Obuha z 2005 roku i planuje inne dostepne pozycje, ktore niestety sa juz w chwili obecnej rarytasami.
OdpowiedzUsuńMam pytanie, jakie jest hasło?
OdpowiedzUsuńsavagesaints
OdpowiedzUsuńA istnieje możliwość wrzucenia "Piosenek ku pokrzepieniu serc"? Dzięki za to, co już jest;)
OdpowiedzUsuńthanks!
OdpowiedzUsuńRatunku, proszę o re-upload :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie, dziękując za wybitny blog