Alan Stivell - Chemins de Terre (1973)



Alan Stivell uznawany jest za ojca współczesnej bretońskiej muzyki folkowej. Stivell (bret. "źródło") to pseudonim artystyczny, w rzeczywistości muzyk nazywa się Alan Cochevelou. To dzięki niemu świat poznał muzykę Bretanii - celtyckiego rejonu Francji.

Urodził się w 1946 roku i miał lat dziewięć kiedy pierwszy raz zobaczył tradycyjną celtycką harfę. Wkrótce po tym jak zaczął grać na harfie i interesować się okołoceltycką ideologią zaczął również grać na dudach szkockich.Od 1966 roku również śpiewa. Obecnie jest multiinstrumentalistą, choć jego ukochanym instrumentem jest celtycka harfa. W latach 70-tych na czele zespołu Breton udowodnił że stara, zapomniana już niekiedy muzyka, może brzmieć świeżo i rockowo.

Ze Stivellem nagrywali i występowali najwięksi muzycy folkowi i nie tylko (choćby Sinead O`Connor czy Kate Bush). Jego repertuar w zależności od okresu z którego pochodzą utworu, to albo surowa muzyka z dominującym brzmieniem harfy, albo rockowe aranżacje tradycyjnej muzyki bretońskiej (i nie tylko), niekiedy spotyka się również brzmienia elektroniczne. Ostatnio muzyk wydaje głównie albumy kompilacyjne.

Zdania na temat tego albumu są podzielone. Jedni twierdzą, że to najlepszy album studyjny, jaki Stivell nagrał kiedykolwiek, inni, że najlepszy ze wczesnego okresu. Tak czy owak - majstersztyk. Zaczyna się niewinnie, od dobrego, po prostu dobrego utworu "Susy Mac Guire". Do niego, jak i do wielu innych z tej płyty Alan jeszcze nie raz wracał. Iralndzki "Ian Morrison Reel" w folk-rockowej wersji, to już znak czasów. Lata 70-te to okres kiedy ta muzyka w Europie dopiero się wykluwała. Stivell jest dziś jednym z jej ojców."She Moved Through The Fair" ma świetną aranżację, ale z angielskim Stivella nie było wówczas najlepiej. Mimo to, jego bardzo lamentowa wersja stała się punktem wyjścia dla wielu innych wykonawców. To samo można powiedzieć o "Metig". W "Can Y Melinydd" mamy do czynienia z rzadko grywanym, acz bardzo ciekawym folkiem z Walii. Tym razem w wersji dość zabawowej, ale i tak ciekawie urozmaicającej zbiór. Podobnie jest z gaelickiem "Oidhche Mhait". Bretońskie "An Dro Nevez" pewnie było jednym z pierwszych rockowo zagranych bretońskich tańców - dziś wielu gra właśnie tak, z nieco połamanymi, jazzowymi rytmami perkusji. Podobnie ma się rzecz z piosenką "Brezhoneg` Raok", autorskim utworem Alana. Również akustycznie Stivell daje sobie tu świetnie rade w wokalnym "Maro Ma Mestrez". Jeden z najlepszych utworów z repertuaru Alana Stivella, to "Kimiad", bardzo klimatyczny i jednocześnie świetnie na tej płycie zagrany. Nie ma tu takiej pompatyczności, jaka później wykonawca mu nadal, choćby na płytach koncertowych. To naprawdę świetna płyta, zwłaszcza, że przypada na okres, kiedy Stivella nie podniecały jeszcze klawiszowe brzmienia. A przecież można osiągnąć i bez nich klimat, niemal new age`owy - posłuchajcie choćby "An Hani A Garan".(Taclem, folkowa.art.pl)


  • Alan Stivell - Celtic harp, vocals, Scottish bagpipes, whistle, mellotron, timbales, harmonium
  • Gabriel Yacoub - acoustic guitar, banjo, dulcimer, psaltery, vocal
  • René Werneer - fiddle, vocals
  • Pascal Stive - organ, piano
  • Jean-Luc Hallereau - bass, vocal
  • Dan Ar Bras - electric and acoustic guitars, vocal
  • Michel Santangelli - drums
  • Marie Yacoub - spoons, vocals
  • Elyane Werneer, Mireille Werneer - vocals
  • Michel Delaporte - tablas
Well, in 1973 he released the album Chemins de Terre, which also received a German release under the title Attention! (meaning if you already own Attention!, you have Chemins de Terre). This album is much more rock-oriented than Renaissance of the Celtic Harp, electric guitar is more dominant, but still with plenty of Celtic instruments like Scottish highland bagpipes, whistles, fiddles, bombarde (Breton double-reed instrument), etc. Stivell also sings on most of the cuts, singing in the language appropriate to these songs (Irish and Scots Gaelic, Welsh, English, Breton). The whole first half of the album consists of traditional British Isles folk music (Irish, Scots, Welsh), the first piece being the Irish "Susy MacGuire". There is no mistaking the Celtic feel of this song, with vocals in Irish Gaelic, with mandolin, and electric guitar. The song actually starts getting more proggy at the end as guitarist Dan ar Braz gives some almost Pink Floyd-like guitar! Next comes the instrumental Scottish "Ian Morrison Reel" (apparently credited to someone named P. McCleod). It's about as Scottish as they come, with some really mindblowing intense fiddle playing and Highland bagpipe playing, and you also get to hear some wild drumming (that reminds me something Dave Mattacks would do), and electric guitar. This certainly would not please folk purists (but neither did the folk purists took to well to Bob Dylan when he went electric in 1965), but Alan Stivell wasn't trying to do that, he was basically operating in a similar vein to such well-known English acts as Fairport Convention and Steeleye Span, but in a pan-Celtic context. Next comes the very often covered Irish folk song, "She Moved Through The Fair" (that every traditional folk group from Ireland and Britain, Fairport Convention included had to do a cover of). It's a rather slow ballad dominated by Stivell's Breton Harp, and he seems to have little trouble with the English language (since he wasn't from an English-speaking country). Next is the traditional Welsh song "Can y Melinydd". I have heard versions of this song sung by a choir, but this version sounds like a Welsh version of Steeleye Span or The Pentangle (without female vocals), with great vocal harmonies and use of banjo and fiddle. Then comes "Oidhche Mhaith", which is Scottish, sung in Scots Gaelic. Piano is rather dominate with a nice choral feel. Then comes the second half of the album, which is all covers of traditional Breton material, aside from one cut. Here you get the chance to hear Breton vocals! First is "An Dro Nevez", which is an instrumental piece, dominated by bombarde. "Brezhoneg'raok" is the only piece on the album penned by Alan Stivell. Here he dropped his Celtic roots for full-on prog rock, with electric guitars. It's really cool to hear a prog rock song sung in a Celtic language, specifically Breton (I am certain Stivell picked up on the prog rock scene, as France was much more friendly to prog than say, Ireland, and France have gave us groups like Gong - well partially, Magma, Pulsar, Atoll, Mona Lisa, Carpe Diem, etc.). "An Hani A Garan" harkens back to Renaissance of the Celtic Harp, since the harp is the dominant instrument, except there are vocals here. "Kimiad" is the closing piece which, while not a favorite of mine, actually features a little Mellotron, really unusual to hear that instrument in Celtic music, but he did! (hippy.com)

link in comments

2 komentarze:

  1. Anonimowy16/9/14

    Hi,
    a repost would be wonderful, please! This album is so hard to find a working link for. I would buy it on iTunes, but it's not available (at least not in Australia - we always get the worst deal down here!).

    OdpowiedzUsuń

    Serpent.pl