Mariusz Sobański- guitars, music
Robert Bielak - acoustic & electric violin
Michal Pijewski - tenor saxophone
Michal Fetler - baritone saxophone, alto saxophone
Tom Struk - fretless bass
Milosh Krauz - drums
Marcin Szczesny - rhodes piano, synthesizers
Robert Bielak - acoustic & electric violin
Michal Pijewski - tenor saxophone
Michal Fetler - baritone saxophone, alto saxophone
Tom Struk - fretless bass
Milosh Krauz - drums
Marcin Szczesny - rhodes piano, synthesizers
Z przyjemnością chciałbym zaprezentować bardzo interesującą grupę - Light Coorporation. Zapewne gdyby nie zrządzenie losu jakim był mail od muzyków nigdy bym nie natrafił na muzykę tego zespołu.
Swoje amatorskie i bardzo subiektywne wynurzenia zacznę może trochę od tyłu - albo od frontu jeśli weźmiemy do rąk płyty zespołu. Od razu co przykuwa uwagę to wytwórnia, która je wydała - legendarna i zasłużona ReR Megacorp (Recommended Records) prowadzona przez Chrisa Cutlera muzyka m.in takich grup jak Henry Cow. Ale to nie wszystko.... Kolejną postacią wmieszaną w ten projekt jest nie byle kto tylko Henryk Palczewski - ojciec chrzestny polskiej awangardy rockowej i jej niestrudzony promotor - dzięki któremu zaistniały takie zespoły jak Reportaż, który prezentowaliśmy na łamach tego bloga. Pojawienie się tych nazwisk jest nie byle jaką i zasłużoną nobilitacją ponieważ Light Coorporation zasługuje na uwagę i zainteresowanie wszystkich, którzy w jakikolwiek sposób odwołują się do tradycji muzyki końca lat sześćdziesiątych i siedemdziesiątych oraz rockowej awangardy.
Rare Dialect (cover) |
Pierwsza płyta grupy wydana przez ReR w 2011 roku nosi tytuł "Rare Dialect". Nie wiem czy dobrze wyczuwam intuicję muzyków, ale muzyka zawarta na tej płycie jest właśnie swoistym dialektem, którego korzenie sięgają muzyki początku lat siedemdziesiątych i bezpośrednio do niej nawiązują. Zresztą otwierając okładkę płyty wszystko staje się jasne, a muzyczne inspiracje czytelne. Widzimy tam bowiem grzbiety płyt winylowych i jakich wykonawców możemy tam dostrzec ? - Captain Beefheart, Henry Cow, Art Zoyd, Gong i Daevid Allen, Keith Tippett Group, Soft Machine, Fred Frith etc. Light Corporation nie uprawia jednak żadnego muzycznego naśladownictwa. Muzyka jest bardzo świeża, dynamiczna, z wieloma smaczkami i nastrojami. Wszystkie utwory mają swój specyficzny i niepowtarzalny klimat. Proszę mi wybaczyć, że nie zagłębiam się w analizę każdego ponieważ nie pretenduję w żaden sposób muzycznej krytyki i oceny. Muzykę postrzegam bardzo subiektywnie i piszę o uczuciach jakie ona we mnie wywołuje.
Najnowszym wydawnictwem jest "Aliens From Planet Earth". Drugi album różni się trochę od debiutu. O ile pierwsza była, hmmmm ..... bardziej rockowa - to tu mamy trochę więcej jazzu. Muzyka jest ilustracyjna i improwizowana, a całość wydaje się hermetyczna i trudniejsza. Słuchając mam skojarzenia z twórczością Sun Ra. Nie oznacza to, że płyta jest zła. Jest po prostu inna i zyskuje przy kilkukrotnym przesłuchaniu.
Mam nadzieję, że zachęciłem trochę do zapoznania się z twórczością Light Coorporation. Moim zdaniem jest to mus dla osób poszukujących nowych brzmień, interesujących się historią muzyki i awangardy rockowej, a już przede wszystkim tej, która powstaje w Polsce. Tutaj możecie przeczytać również bardzo ciekawy wywiad z Mariuszem Sobańskim, a poniżej cytuję "fachową" recenzję Mariusza Rodziewicza.
Light Coorporation - Rare Dialect
Choć ostatecznie i po przesłuchaniu niemal 44 minut muzyki zawartej na tym krążku można mieć wątpliwości, co do ostatecznego zaszeregowania, więc najwygodniejszym zabiegiem będzie nazwanie dźwięków Light Coorporation jazz-rockowymi. Bądź też rock-jazzowymi. W zależności od samopoczucia, humoru, a najbardziej od tego, który utwór akurat słuchamy.
Pytanie: czy LC to rock, czy jazz pojawia się już przy pierwszym prawie 10-minutowym kawałku “Tokyo Streets Symphony” (poprzedzonym krótkim wstępem “Transparencies”), który zaczyna się dość jazzowo. I to z gatunku tego mocniejszego, zdecydowanego, z rockowymi naleciałościami. Gitara o czystym brzmieniu i sekcja rytmiczna (od razu muszę napisać, że baaardzo dobra – perkusja zdecydowana, bas potrafi od czasu do czasu zagrać naprawdę fajne cudeńka) prowadzi numer, stanowi o jego sile – czyli tak, jak to często w rocku być powinno.
Natomiast saksofony grają główną melodię, jakby ścieżkę melodyczną wokalu. Samego wokalu tu ie uświadczycie, bo LC to band składający się z samych instrumentalistów. Choć “Tokyo…” to numer dość długi, to wcale się nie nudzi i warto w nim zwrócić szczególną uwagę na zwolnienie tempa w drugiej części utworu, zagrane bardzo minimalistycznie, lekko transowo przez perkusję i bas, do których w pewnym momencie dołączają saksofony i przesterowana gitara.
Kończąc już ten utwór dodam tylko, że mocno mi się skojarzył z klimatem wytworzonym niegdyś przez Aleksandra Koreckiego w swoim projekcie “Z całym szacunkiem dzika świnia” i porównanie to przeciągałoby LC na stronę okołojazzową.
Jazzowe skojarzenia można mieć też słuchając niepokojącego utworu “The Legend Of Khan’s Abduction” o wszelkich znamionach nagrywanej “na setkę” improwizacji i takiej, hmmm… kakofonii. Słuchając go ma się wrażenie, że każdy instrument gra co innego, mówi o zupełnie czym innym. Przypomina to trochę rozmowę dwóch mocno wstawionych osób, z których każda ma swoją historię do opowiedzenia i opowiada ją, nie do końca słuchając tego, co mówi ta druga strona.
Muszę tu dodać, że rozmowę prowadzą saksofony, a perkusja w tle “tłucze szkło” co jakiś czas uderzając w werbel, czy od czasu do czasu smyrając talerze. I nagle w tę rozmowę wtrącają się skrzypce. Brzmi dziwnie, prawda? A jeszcze dziwniejsze jest to, że ten utwór mimo całego bałaganu, jest jakiś taki… spójny!
Może też i samo skojarzenie dźwięków zagranych w “The Legend…” z rozmową dwóch nawalonych gości wydaje się dziwne, ale – wierzcie mi – cała muzyka Light Coorporation zawarta na “Rare Dialect” jest bardzo, ale to bardzo plastyczna, sugestywna i nasuwa wyobraźni różne obrazy. Weźmy taki “Maestro X”, który od pierwszych dźwięków wydawał mi się idealny do filmu kryminalnego, może thrillera. Ten utwór jest po prostu mroczny, mocno zadymiony, zamglony. Słuchając go od razu ma się przed oczami wyobraźni filmowe sceny ze skradającymi się bandytami i podążających ich śladem śledczymi. Saksofony znowu robią tu świetny klimat wygrywaną melodią. I nagle! Trach, trach, trach! Morderstwo, napad, cokolwiek… I muzyka staje się głośniejsza, bardziej nerwowa.
Jeśli chcecie sobie powyobrażać coś zupełnie innego, włączcie “Ethnic Melody From The Saturn”. Tu akurat tytuł mówi wszystko i w pełni oddaje klimat i charakter utworu. Nie znając go jeszcze od razu pomyślałem o tym, że ta melodia nadałaby się na hymn jakiejś pozaziemskiej nacji. Muzyka to po prostu kosmiczna, nieco jazzowa, na pewno rockowa, bo gitara wychodzi tu o krok dalej, przed saksofony. No i jeszcze solo na klawiszach. Świetne! A muszę od razu dodać, że choć “Rare Dialect” to płyta instrumentalna, to typowych solówek na niej nie ma wiele. Zupełnie jakby świetni muzycy zespół tworzący nie czuli potrzeby na wirtuozerskie popisy, a przekonany jestem, że potrafią zagrać zapierającą dech w piersi solówkę.
Jedną z niewielu solówek można znaleźć na najbardziej rockowej kompozycji “The Seven Wells (Evening Sound Session)” charakteryzująca się mocnym, zdecydowanym perkusyjnym bitem.
To w końcu LC to jazz, czy rock? Stawiam na rock zagrany na jazzowo! (source)
The LIGHT COORPORATION band's performance
combines music with projection of visual clips. Ten parts of the
composition form a suite, which in its entirety makes up a single story;
the ingenuity of its form allows for improvisation and experimenting
with sound during live performances.
The interaction of sound and
image along with build-up and change of mood, impels the viewers to
create their individual interpretation of the message.
The point
of this material is to build up tension, puzzle and persuade the
audience to ask questions; as the LIGHT COORPORATION states, what
matters most is not the music or the projection itself, but what someone
feels and discovers during the performance, the process which the story
triggers in the audience.
The projection of the visual
materials, which is an inseparable element of each concert, is being
mixed live each time. Its spirit evokes the climate of independent
documentary films: the projection shows various images, events and
people from all over the world, featuring fragments of contemporary
materials as well as the ones of old, i.e. archives rejected by the TV
censors of the Communist regime in Eastern Europe. Recorded by parents
of a befriended producer, the materials present the snapshots of
Communist Russia featuring the Red Square in Moscow, fragments of the
war-chronicles, images of America, contrasted by landfills and famine
juxtaposed with wealth. The image carries a polemic with music,
resulting in an eye-opening experience.
Alens From Planet Earth (cover) |
This debut album by Polish ensemble Light Coorporation is a stunning revelation of musical genius present among the new generation of European musicians. Led by guitarist / composer Mariusz Sobanski, who composed all the music, the ensemble also includes saxophonists Michal Fetler (baritone and alto) and Michal Pijewski (tenor), violinist Robert Bielak, bassist Tom Struk (fretless bass) and drummer Milosh Krauz. Keyboardist Marcin Szczesny sits in as a guest musician. The music is a completely unique brand of RIO / avant-garde Prog, which is deeply rooted in the beginning of the movement (Henry Cow) but successfully updated to contemporary standards, both sonically and conceptually. Superbly matched and combined acoustic sounds of the reeds and electronic distortion from the guitar and keyboards, hypnotic rhythmic patters (similar to the Zeuhl movement) and dark melodic vistas create an overwhelming effect, which is completely fresh and unparalleled. Considering the fact that these are very young individuals and this is their debut recording one must wander about the possibilities of these gifted musicians in the future. No wander the prestigious ReR label released this album worldwide, especially since this kind of material suits their catalogue as a glove. On the band's site we can learn that their performances are usually accompanied by screening of video material, which seems highly appropriate, as this music has a very strong atmospheric / ambient content as well, which is usually ideal to be combined with visual material. But listening "only" to the music is also an immensely powerful and invigorating experience of rare magnificence and depth. I listened to the album for three consecutive times, being completely enchanted by it. I'm pretty sure the same will happen to most of the listeners. Of course such music requires repeated listening sessions to be discovered and uncovered in depth – as all great music does. It is rather obvious that this music is well beyond being recommended – it would (literally) be a crime if any serious music lover, regardless is he's a Prog or Jazz or RIO or Zeuhl fan if he was to miss this album! Such gems are so rare, that we must make everything in our power to make the world listen, especially since I can't recall hearing such great music in a very long time! This is a brilliant piece of intelligent music - chapeau Mariusz & co. (Adam Baruch)
www.lightcoorporation.com
www.facebook.com/Light.Coorporation
www.youtube.com/LIGHTCOORPORATION
RéR MEGACORP
www.rermegacorp.com
Distributed by:
ReR Megacorp. 79 Beulah Rd. Thornton Heath. Surrey CR7 8JG. UK
e-mail: rermegacorp@dial.pipex.com
FAX: 44 (0)208-771-3138
Ars 2 -Henryk Palczewski
www.ars2.pl
All additional info from official band website
0 komentarze:
Prześlij komentarz