HATI „KA” to zapis studyjny z 2008 r. - nieustannie ewoluującej muzyki i orientacji artystycznej grupy, nagrany tradycyjnie – na żywo, w naturalnym środowisku akustycznym (tym razem to jedna z sal Muzeum Etnograficznego w Toruniu), przy użyciu instrumentów akustycznych i łączący odległe echa industrialu z elementami swobodnej improwizacji oraz wpływami dronowej minimal music. HATI wydobywa z głębin muzykę tajemniczą i całkowicie instrumentalną, świadomie używając dźwięku jako narzędzia komunikacji. Nie tracąc swoistej, medytacyjno-rytualnej aury, muzyka HATI nabrała na „KA” cech nieco awanturniczej „freely improvised trance drone music”, pełnej nieoczekiwanych zwrotów akcji i dynamicznej dramaturgii, nieprzewidywalnej dźwiękowej opowieści.
Muzycy i instrumenty na płycie “KA”:
Rafał Iwański: chinese gongs, thailanese gong, tam-tam, steel barrel, metal disc, spin spark shaker, sleigh bells, guiro shaker, shell, rattles, chains, indian bells, steel lid, cymbal, wooden pipe
Rafał Kołacki: chinese gong, steel gongs, tam-tam, steel barrel, bass drum, spin spark shaker, caxixi, rainstick, rattles, aluminium plate, spring drum, chains, friction, wooden pipe
Dariusz Brzostek (utwory 1, 3, 4, 5, 6, 7): harmonium, rainstick, singing bowls, wah-wah tube, chinese gong, rattles, chain (serpent)
If you ever saw HATI live you know how intelligently contrived their compositions are - their vast array of ethnic instruments (mainly gongs & other metallic ones, but not solely) is controlled by them in a very professional way; and the dynamics between between softer and more spheric gong or metal parts and more rhythmic & ecstatic ones are perfectly set. These are studio-recordings made in August in Torun, Poland, their hometown. On eight pieces their totally handmade instrumental sound is spread far to create very versatile material. Seen as contemplative ritual music or focusing just on the beautiful sounds of real instruments, this is a perfect start to enter the HATI-universe if you don't know them yet!! (dronerecords)
Thanks Pausts!
OdpowiedzUsuńJan
Podziękowania. Człowiekowi zanurzonemu w niedoskonałość naszych czasów potrzebne jest tak piękne otulenie melancholią utraconego gdzieś sacrum. Myślę sobie, że bardzo blisko tej samej ścieżki poszukiwań zagubionego ducha jest twórczość obecnego w Dzikich duetu Irena a Vojtech Havlovi i w moich uszach podobieństwa są tutaj większe niż z Atmanem czy Osjanem.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
ZW(ierzak)
exceptional blog ! I Learn more about experimental music with you than with years reading the rock press. Thanks you very much, et please keep on !
OdpowiedzUsuńFrançois